Portugalczyk przychodził do PZPN jako trener z sukcesami, który miał wyciągnąć drużynę narodową z dołka po nieudanym mundialu. Za kadencji byłego mistrza Europy reprezentacja Polski wpadła w jeszcze większy kryzys. Fernando Santos nie wytrzymał nawet roku na prestiżowym stanowisku.
W eliminacjach Euro 2024 Biało-Czerwoni zaliczali wpadki na każdym kroku, natomiast czarę goryczy przelała wrześniowa przegrana 0:2 z Albanią. Jego bilans w meczach o stawkę dwa zwycięstwa i trzy porażki.
Eksperci w Polsce nie zostawiają na jego pracy suchej nitki. Głośnym krytykiem Fernando Santosa jest Tomasz Hajto, który ponownie w bardzo zdecydowany sposób ocenił pracę Portugalczyka z naszą kadrą.
ZOBACZ WIDEO: Polacy ostro po blamażu kadry z Czechami. "Lewandowski? Tragedia. Trzeba szukać następcy"
[b]
[/b]- Trzeba wziąć na klatę, że Fernando Santos był największym nieporozumieniem ostatnich 20 lat, jeśli chodzi o zatrudnienie trenera w PZPN-ie. Dziadzio z Portugalii - podkreślił Hajto na antenie Polsatu Sport.
Były reprezentant Polski tłumaczy, że początkowo wierzył w misję Santosa, ale poczuł się oszukany jego pracą. Teraz dodaje, że trzeba trzymać kciuki za Michała Probierza, aby awansował na Euro 2024 po barażach.
- Sam się oszukałem jego uśmiechem i pewnością siebie. Przyjechał do Polski kompletnie nieprzygotowany. Wspierajmy teraz Michała Probierza, niech kleci i buduje atmosferę - dodaje Hajto.
Przypomnijmy, że niedawno Portugalczyk przyznał otwarcie, że popełnił błąd, przyjmując propozycję prezesa PZPN Cezarego Kuleszy. Mistrz Europy z 2016 roku nie udźwignął presji i pożegnał się z drużyną dwa miesiące temu.
Zobacz także:
"Skasowałbym wszystkich". Nie hamował się ws. reprezentantów Polski
To zdjęcie mówi wszystko o Lewandowskim. Uśmiechnięty od ucha do ucha