Warta Poznań chce zatrzymać Legię Warszawa. Dawid Szulczek już to robił

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: radość piłkarzy Warty Poznań
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: radość piłkarzy Warty Poznań

- Mam dobre wspomnienia z Warszawy - podkreśla trener Warty Poznań, Dawid Szulczek. Jego drużyna nie jest faworytem starcia z Legią, ale nie brakuje jej optymizmu - i to z kilku powodów.

To będzie jedno z największych wyzwań zielonych w trwającej rundzie jesiennej. - Mecz na Łazienkowskiej przy atmosferze, jaka tam panuje, jest czymś, czego chciałoby się doświadczać co tydzień. Nie chciałbym oczywiście co tydzień mierzyć się z tak trudnym przeciwnikiem, jednak z drugiej strony mam dobre wspomnienia z tych spotkań - zaznaczył Dawid Szulczek.

Opiekun Warty swoje pierwsze wyjazdowe zwycięstwo na poziomie PKO Ekstraklasy świętował właśnie w stolicy. Miało to miejsce w lutym 2022 roku, gdy poznaniacy triumfowali przy Łazienkowskiej 1:0 po bramce Dawida Szymonowicza. W poprzedniej edycji natomiast pokonali Legię w Grodzisku Wlkp. (także 1:0, a do siatki trafił Adam Zrelak). Ten mecz uznano za jeden z najlepszych za kadencji Szulczka, choć on sam nie do końca się z tym zgadza.

O takich meczach się pamięta

- Po czasie takie spotkania bywają trochę mitologizowane. My tam oddaliśmy jeden celny strzał, a np. w ostatnim meczu z Puszczą Niepołomice - pięć. Wtedy z Legią kapitalnie bronił Adrian Lis. On indywidualnie na pewno się wyróżnił - podobnie jak ostatnio Jędrzej Grobelny w Łodzi. Jeśli jednak popatrzymy szerzej, to miewaliśmy lepsze występy niż ten wiosenny przeciwko Legii - oznajmił.

Warciarze nie będą faworytem potyczki w Warszawie, lecz ostatnio mogli nabrać nieco optymizmu. Po urazach do gry wracają bardzo ważni w układance Szulczka - Dimitrios Stavropoulos oraz Miguel Luis, zaś w przerwie reprezentacyjnej drużyna z Drogi Dębińskiej wygrała sparingowe derby z Lechem aż 3:0.

- To wprawdzie spotkanie kontrolne, ale zawsze lepiej wygrać 3:0 niż przegrać. W pierwszym tygodniu mieliśmy podwójne treningi, byliśmy też w lesie. Później natomiast przeszliśmy już do klasycznego mikrocyklu. Doskonaliliśmy nasz model gry, zwłaszcza że mieliśmy na to nieco więcej czasu - przyznał Szulczek.

Warta nie chce drugi raz wpaść w pułapkę

Warta nie chce popełnić błędu, który zrobiła przy okazji poprzedniego starcia z Puszczą (0:2). - Analiza przeciwnika pod kątem stałych fragmentów była elementem, któremu poświęciliśmy zbyt wiele uwagi. Doszło do czegoś, co nazwałbym przerysowaniem. Teraz już tak nie zrobiliśmy. Przed wyjazdem do Warszawy nie kładliśmy na ten element większego nacisku niż zwykle - zaznaczył trener.

Pracy będzie jednak sporo, bo rywal ma ogrom atutów. - Legia w najsilniejszym składzie jest bardzo mocna. Ma dobrze nastawione, ofensywne wahadła. Josue to absolutna gwiazda ligi. Musimy uważać na środek pola. Nie ma przypadku w tym, że Bartosz Slisz trafił do kadry. Trzeba też zwracać uwagę na Ernesta Muciego, który dysponuje świetnym uderzeniem z dystansu. Wiele było wcześniej krytyki, jeśli chodzi o linię obrony legionistów, ale poprawili to i ostatnio tracili już bardzo mało goli - dodał Szulczek.

Mecz 16. kolejki PKO Ekstraklasy Legia Warszawa - Warta Poznań odbędzie się w sobotę o godz. 20.00.

ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty