Świat widział już wielu zawodników, którzy w bardzo młodym wieku debiutowali w swoich zespołach, a potem nie za bardzo umieli się odnaleźć na kolejnych etapach swoich karier. Oczywiście nie jest to reguła, bo są też gracze, którzy radzą sobie z mianem "wonderkida".
Dopiero za kilka lat przekonamy się, do jakiej grupy należy Francesco Camarda. Natomiast teraz Włoch zapisał się w historii Serie A i zapewne przez jakiś czas pozostanie w niej jako najmłodszy debiutant w dziejach włoskiej elity.
Przy okazji sobotniego starcia AC Milanu z ACF Fiorentiną urodzony w 2008 roku zawodnik w końcówce wszedł na boisko. Zrobił to mając zaledwie 15 lat i 260 dni, dzięki czemu stał się najmłodszym debiutantem w historii Serie A.
Wyprzedził w tej klasyfikacji Wisdoma Ameya z Bolonii, który swój pierwszy mecz zanotował w 2021 roku. Amey wszedł na boisko w samej końcówce meczu z Genoą, a miał wtedy 15 lat i 274 dni.
Zatem Camarda miał jeszcze trochę czasu na pobicie jego rekordu. Gdyby zadebiutował w następnej, albo jeszcze późniejszej kolejce, i tak przeszedłby do historii. Jednak dzięki szybszemu występowi, zapewne trudniej będzie o to, aby w przyszłości ktoś wskoczył na jego miejsce na szczycie.
Czytaj też:
Zapowiedź transferu Zielińskiego?
YouTube wyrwał go z biedy. Dziś zadziwia świat
ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"