Przed sezonem go nie chcieli. Dziś jest gwiazdą ligi. Co dalej ze Szkurinem?

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: radość piłkarzy Stali Mielec
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: radość piłkarzy Stali Mielec

Ilja Szkurin to odkrycie Ekstraklasy. W ostatniej kolejce strzelił trzy bramki Pogoni, jest czołowym strzelcem ligi. A latem nie wzbudzał zainteresowania. – Teraz to co innego. Już są telefony – mówi nam agent, który sprowadził Białorusina do Mielca.

To był bardzo emocjonujący mecz. W sobotę w Szczecinie Pogoń podejmowała Stal Mielec i była zdecydowanym faworytem.

W dużej mierze przebieg meczu to potwierdzał, bo Portowcy mieli miażdżącą przewagę, ale to Stal była piekielnie skuteczna i wygrała 3:2.

Wszystkie gole dla gości strzelił Ilja Szkurin, co oznacza, że w tym sezonie 24-letni Białorusin ma już 8 goli w lidze. Daje mu to drugie miejsce wśród strzelców, ex equo z Pedro Henrique i Bartłomiejem Wdowikiem. Na czele snajperów jest Erik Exposito ze Śląska (12 trafień).

A co do snajperów Stali, to jak podało konto EkstraklasaStats to był pierwszy hat trick napastnika mieleckiego klubu od 1993 roku (wówczas trzy gole zdobył Andrzej Jaskot).

Natomiast w przypadku Szkurina warto podkreślić, że jeśli chodzi o polskie kluby, to właśnie Stal Mielec znów zaryzykowała i świetnie trafiła ze sprowadzeniem napastnika. Przypadek Białorusina przypomina bowiem transfer Saida Hamulicia. Co ciekawe, za oboma transferami stoi ten sam menedżer, Roman Skorupa.

ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"

Latem Skorupa rozmawiał z kilkoma klubami Ekstraklasy na temat Szkurina, ale odzew nie był wielki. - Szczerze mówiąc przed sezonem nie było w Polsce wielkiego zainteresowania Szkurinem. W zasadzie tylko dwa kluby podjęły temat. W jednym z nich ostatecznie zrezygnowano z niego, podpisując umowę z innym napastnikiem. Natomiast Stal była konkretna od początku do końca i dlatego to się udało – mówi nam Skorupa.

Lepszy od Hamulicia

A odwołania do Hamulicia mają też uzasadnienie statystyczne. - Oczywiście, że można tu mówić o pewnej analogii. Na tym etapie Szkurin ma lepsze statystyki niż Said, który zakończył rundę jesienną z bilansem ligowym 9 goli i 4 asyst. W tym momencie Szkurin ma 8 bramek plus 5 asyst, a do tego 2 gole w Pucharze Polski – wylicza Skorupa.

Idąc dalej w porównaniach, Hamulić wzbudzał takie zainteresowanie świetnymi występami jesienią, że na wiosnę nie był już piłkarzem Stali, bo odszedł do Toulouse, a mielecki klub dobrze na nim zarobił. W przypadku Szkurina sytuacja kontraktowa wygląda inaczej.

Piłkarz wciąż jest graczem CSKA Moskwa, ale na mocy przepisów "wojennych" jego kontrakt z tym klubem został zawieszony. I Białorusin od lata będzie wolnym piłkarzem, bo właśnie wtedy wygasa jego umowa z Rosjanami.

Szkurin okazał się godnym następcą Hamulicia (na zdjęciu z przodu)
Szkurin okazał się godnym następcą Hamulicia (na zdjęciu z przodu)

Ale czy "w międzyczasie", czyli zimą, Szkurin może odejść z Mielca? - Otrzymałem już pierwsze telefony w jego sprawie, ale mogę uspokoić kibiców Stali: na 100 procent Szkurin dokończy sezon w Mielcu. Natomiast potem będzie wolnym piłkarzem, wiec ciężko przewidzieć co się wydarzy – mówi nam Skorupa.

Jak pewnie wielu kibiców pamięta, przed Stalą Mielec Szkurin miał epizod w innym polskim klubie, ale w Rakowie nie rozwinął skrzydeł (2 mecze, 0 goli, raptem 63 minuty na boisku). Tym razem wygląda to zupełnie inaczej…

A w przypadku Szkurina warto podkreślić jeszcze jedno: postawę poza boiskiem. Napastnik Stali od lat konsekwentnie sprzeciwia się reżimowi Łukaszenki i nie zamierza występować w reprezentacji Białorusi dopóki dyktator rządzi krajem. 

Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty