Wciąż żywy pozostaje temat piłkarskiej Superligi, w której miałyby rywalizować najlepsze kluby na świecie. Obecnie relacje między FIFA a FC Barceloną, Realem Madryt i Juventusem są napięte, ponieważ drużyny postanowiły założyć sprawę w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wyrok ma zapaść pod koniec grudnia.
Z tego powodu trzeba martwić się również o polskie kluby. Bo niewiadomą pozostaje, jak w przypadku wygranego procesu z FIFA wyglądałyby europejskie rozgrywki. Mowa mianowicie o Lidze Mistrzów, Lidze Europy i Lidze Konferencji Europy.
W tej sprawie powstał już jednak pomysł dotyczący polskich drużyn. O całej sprawie w "Przeglądzie Sportowym" opowiedział Olivier Jarosz, członek zarządu firmy LTT Sports.
ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"
Mowa o powstaniu ligi, który zrzeszałaby kraje tzw. Trójmorza. Własne rozgrywki miałoby stworzyć 13 państw - Polska, Austria, Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Estonia, Grecja, Litwa, Łotwa, Rumunia, Słowacja, Słowenia oraz Węgry.
Przychody medialne miałyby generować ok. 2 miliarda euro na rok. Obecnie jednak daleko jest od tego, by plan ten wszedł w jakąkolwiek fazę. - Ekonomicznie te kraje mają razem spory potencjał, a także około 150 mln mieszkańców. Jest to więc duży rynek. Jeśli chodzi o piłkę nożną, poszczególne dochody klubów Trójmorza wynoszą dziś w sumie miliard euro. Gdyby doszło do konsolidacji i powstałaby nowa liga, według naszych obliczeń same prawa medialne wzrosłyby do 2 mld. Byłyby to naprawdę konkurencyjne rozgrywki. Kluby zarabiałyby więc zdecydowanie więcej niż obecnie - podkreślił Jarosz, pomysłodawca projektu.
- Dzięki takim projektom jak Trójmorze, między innymi polskie kluby będą mogły zarobić tyle, że wkrótce stałyby się pod względem finansowym konkurencyjne do niektórych klubów arabskich czy brazylijskich - stwierdził.
Obecnie jednak trudno spekulować coś więcej w tym temacie. Jarosz zaznacza, że dużo zależy od decyzji TSUE, która ma mieć miejsce 21 grudnia. I właśnie nowe rozgrywki z udziałem polskich klubów mają być planem awaryjnym, jeżeli pod koniec roku dojdzie do sporych zmian w futbolu.
Przeczytaj także:
Co za gol Barcelony! Można się delektować w nieskończoność
Kibice w szoku. Nie trafił karnego po raz... trzeci w całej karierze [WIDEO]