Pod koniec 2022 r. funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali cztery osoby w związku z podejrzeniem niegospodarności w PZPN. Wśród nich znalazł się były sekretarz generalny Polskiego Związku Piłki Nożnej - Maciej Sawicki.
Prokuratura postawiła zatrzymanym zarzut działania na szkodę związku piłkarskiego na kwotę ponad 1 mln zł. Wobec Sawickiego, który zadeklarował że nie ma z tym nic wspólnego, zastosowano poręczenie majątkowe w wysokości 250 tys. zł oraz dozór policyjny (więcej TUTAJ).
Zbigniew Boniek, który od początku afery bronił swojego byłego pracownika (Sawicki pełnił funkcję za rządów Bońka w PZPN w latach 2012-21), ostatnio był gościem programu na kanale "Foot Truck" w serwisie YouTube. Były prezes PZPN, dziś wiceprezydent UEFA, raz jeszcze odniósł się do sytuacji Sawickiego. Padły przy tym mocne słowa.
- Z ulicy ściągają kolegę Sawickiego, który jest najuczciwszym człowiekiem, jakiego w życiu poznałem. Dają mu zarzuty z d...! W normalnym kraju dostałby medal za swoją działalność, za to co zrobił dla PZPN. Jak ktoś coś takiego wymyśla, to jest wyłącznie czysta polityka - 67-letni "Zibi" nie gryzł się w język.
Boniek odpowiedział też plotki, mówiące o tym, że po zatrzymaniu Sawickiego celowo nie pojawiał się w kraju w obawie przed wezwaniem śledczych.
- Oczywiście, że przyjeżdżam. Byłem kilka razy w Polsce. W demokratycznym kraju uczciwych ludzi nie możesz ścigać. Ktoś sobie wymyślił, że jak przyjadę do Polski, to mnie mają zawieźć na przesłuchanie. A dzisiaj już w ogóle nie ma tego tematu - podsumował.
Zobacz:
Maciej Sawicki zabrał głos po zatrzymaniu. "Całkowity absurd"
ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"