Przez dużą część gry zawodnicy Dawida Szwargi uderzali głową w mur. Do pewnego momentu bramkarz Sturmu Graz był bezbłędny, ale skapitulował chwilę po tym, jak na murawie zameldował się John Yeboah.
Dżoker Rakowa Częstochowa stanął na wysokości zadania i w 81. minucie wpisał się na listę strzelców. Trafienie Yeboaha zapewniło "Medalikom" pierwszy komplet punktów w trwającej edycji Ligi Europy.
Częstochowianie w dalszym ciągu zamykają tabelę grupy D, ale jeszcze nic straconego. Prowadzony przez trenera Szwargę zespół ma w dorobku taką samą liczbę oczek, co Sturm Graz.
Zgodnie z regulaminem, gdy drużyny zakończą zmagania z taką samą liczbą punktów, o kolejności w tabeli decyduje bilans meczów bezpośrednich. W pierwszym spotkaniu rozegranym w Sosnowcu Sturm wygrał 1:0.
ZOBACZ WIDEO: 16-latek z Polski jak Messi. Tego gola można oglądać w
nieskończoność
Następnie pod uwagę brany jest bilans bramkowy. Sturm jest o włos lepszy od Rakowa pod tym względem, dlatego plasuje się obecnie na trzeciej pozycji.
Kluczowe będą rozstrzygnięcia w kolejce fazy grupowej. 14 grudnia Raków będzie podejmował Atalantę Bergamo, natomiast Sturm Graz powalczy o cenne punkty ze Sportingiem Lizbona.
Yeboah utrzymał Raków w grze. Drużyna, która ostatecznie zajmie trzecią pozycję, zapewni sobie miejsce w 1/16 finału Ligi Konferencji Europy.
Czytaj więcej:
Gorąco przed stadionem Aston Villi. Jest nagranie
Grabara wbił szpilkę Probierzowi. "Lepsza cisza niż głupie gadanie"