Awans. Wielki mecz Polski z Ukrainą. Pełna dominacja

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: radość piłkarek reprezentacji Polski
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: radość piłkarek reprezentacji Polski

To była pełna dominacja potwierdzona bramką. Reprezentacja Polski pokonała w Stalowej Woli Ukrainę 1:0 w piątej kolejce grupy B3 Ligi Narodów i zapewniła sobie awans do dywizji A.

Od razu zaznaczmy, że formalnie gospodarzem tego spotkania była reprezentacja Ukrainy, ale z wiadomych względów spotkanie nie mogło zostać rozegrane na terytorium tego kraju. Zdaniem selekcjoner polskiej drużyny Niny Patalon z polskiego punktu widzenia to jednak niewiele zmieniało.

- Tak czy inaczej czekają nas podróże. Przygotowania wyglądają inaczej niż do meczu wyjazdowego, gdzie trzeba lecieć, aczkolwiek też czeka nas kilkugodzinna trasa, bo potem przenosimy się do Katowic. Jeśli chodzi o kwestię obciążeń, to najbliższe zgrupowanie nie będzie się niczym różniło. W pewnym sensie każdy mecz jest dla nas wyjazdowy, bo gramy w różnych miastach i częściach kraju. Każde zgrupowanie jest inne - mówiła trener na konferencji prasowej w połowie listopada.

Biało-Czerwone weszły w to spotkanie najlepiej jak tylko się dało. W 10. minucie świetne podanie z głębi pola dostała Adriana Achcińska, wpadła w pole karne, "położyła" bramkarkę Darię Keliuszyk i trafiła do siatki. Piłkarka 1. FC Koeln w październiku wróciła do gry po poważnej kontuzji, więc tym bardziej to trafienie cieszyło samą zawodniczkę.

ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"

W dalszej części spotkania dalej przewagę miała reprezentacja Polski. W 27. minucie doskonałą szansę na podwyższenie rezultatu miała Ewelina Kamczyk. W polu bramkowym Ukrainek zrobiło się ogromne zamieszanie, w efekcie którego Polka pokusiła się o strzał z dwóch metrów. Obok niej były jednak cztery rywalki i ta próba została zablokowana.

Przeciwniczki najlepszą okazję miały na niecałe 10 minut przed końcem pierwszej połowy. Ale o tym, jak była ona groźna, niech świadczy fakt, że były to dwa dośrodkowania. Pierwsze, z prawej strony, przeleciało całe pole karne, zaś drugie z lewej flanki złapała Kinga Szemik.

Druga połowa to cały czas przewaga reprezentacji Polski, choć nie przekładało się to na wiele okazji strzeleckich. W 75. minucie indywidualną akcją popisała się Ewa Pajor, która z piłką zeszła z boku pola karnego do środka i pokusiła się o strzał lewą nogą, lecz zabrakło w tym wszystkim celności.

Dwie minuty później dośrodkowanie z rzutu wolnego Eweliny Kamczyk z lewej strony zamykała głową Martyna Wiankowska, lecz minimalnie się pomyliła. W odpowiedzi pięć minut później chaotyczną akcję przeciwniczek zakończyła strzałem z 12. metra Wiktorija Hiryn. Skończyło się jednak na strachu. Podobnie jak w 88. minucie po rajdzie Inny Hluszczenko.

Z kolei w doliczonym czasie gry kontratak polskiej ekipy napędziła Pajor. Piłkarka VfL Wolfsburg miała doskonałą szansę na podwyższenie rezultatu, ale trafiła w słupek.

Nie zmienia to faktu, że reprezentacja Polski dowiozła zwycięstwo do końca i tym samym jest już pewna pierwszego miejsca w grupie B3, które premiowane jest awansem bezpośrednim do dywizji A. To w dalszej konsekwencji przekłada się na - teoretycznie - łatwiejszą ścieżkę kwalifikacyjną do Mistrzostw Europy w 2025 roku.

A do końca fazy grupowej pozostało jeszcze jedno spotkanie. Polki we wtorek, 5 grudnia o 19:00 na Stadionie ArcelorMittal Park w Sosnowcu zmierzą się z reprezentacją Grecji.

Ukraina - Polska 0:1 (0:1)
0:1 - Adriana Achcińska 10'

Składy:

Ukraina: Daria Keliuszyk - Anna Petryk, Kateryna Korsun, Ljubow Szmatko, Olha Basanska - Weronika Andruchiw (76' Nicole Kozłowa), Daiana Semkiw (61' Wiktorija Hiryn), Daryna Apanasczenko, Nastia Panculaja, Tamila Chimicz - Roksolana Krawczuk (61' Inna Hluszczenko).

Polska: Kinga Szemik - Sylwia Matysik, Wiktoria Zieniewicz, Oliwia Woś, Martyna Wiankowska - Klaudia Lefeld (81' Natalia Wróbel), Tanja Pawollek, Adriana Achcińska (57' Klaudia Jedlińska) - Dominika Grabowska (86' Kayla Adamek), Ewa Pajor, Ewelina Kamczyk.

Sędziowała: Ana Maria Terteleac (Rumunia)

Żółte kartki: Semkiw (Ukraina).

Standings provided by Sofascore

Czytaj również: Rewanż GKS-u na Pogoni za ligę. Ostre strzelanie Czarnych Sosnowiec w Warszawie

Komentarze (5)
avatar
Pułkownik_Polska
2.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do boju Orlice! Życzę Wam, żebyście wkrótce cieszyły się taką samą estymą, jak siatkarki! 
avatar
gp56
2.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wczoraj oglądałem mecz kobiet - Niemki z Dunkami/ był ciekawszy niż wiele meczów męskich. 
avatar
125p
2.12.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Fajnie ze kobietki pokazują siłę.. trochę więcej powinny media pisać mówić o drużynie kobiet bo warto..a nie tylko Lewy i Lewy 
avatar
Grieg
1.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo dziewczyny! Za rok pójdźcie za ciosem i zawstydźcie do reszty kolegów po fachu :).