Mimo iż od meczów Widzewa Łódź z Atletico Madryt w Lidze Mistrzów minęło już 27 lat, to jednak cały czas wracamy do tych czasów.
A to za sprawą gola, którego strzelił Marek Citko. Widzew ruszył z kontratakiem i Citko zrobił coś, czego nikt się nie spodziewał. Zdobył spektakularną bramkę niemal z połowy boiska i znalazł się na ustach wszystkich.
Co prawda Widzew przegrał oba mecze z Atletico (0:1 w Madrycie, 1:4 u siebie) i zakończył zmagania na trzecim miejscu w grupie, ale w tamtej chwili kibice na trybunach wprost eksplodowali z radości.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za talent! Miss Euro szokuje umiejętnościami
Dlaczego o tym przypominamy? A to za sprawą zawodnika, który bronił wtedy dostępu do bramki Atletico. Tym kimś był Jose Francisco Molina, w przeszłości świetny golkiper, a ostatnio dyrektor reprezentacji Hiszpanii. To on dał się przelobować z kilkudziesięciu metrów.
Dziś 53-latek jest jednym z kandydatów na nowego trenera Wisły Kraków (---> WIĘCEJ). "Gazeta Krakowska" informowała, że to pomysł dyrektora sportowego Kiko Ramireza, a pierwsze rozmowy już się odbyły.
Na dziś trudno jednak cokolwiek wyrokować. Od spekulacji do podpisania kontraktu jest daleka droga. Wiadomo jedynie tyle, że do końca 2023 roku tymczasowym trenerem Wisły będzie Mariusz Jop.
Marek Citko strzela gola Atletico Madryt (od 2:32)
CZYTAJ TAKŻE:
Dobre wieści ws. Piotra Zielińskiego. Ma być w pełni gotowy na hit
Dramat Luisa Suareza. Długo czekał, żeby to powiedzieć