W tym sezonie Robert Lewandowski przeżywa ogromny kryzys. Zdobywca trofeum króla strzelców La Liga w ubiegłym sezonie nie jest w stanie trafić do siatki rywali. Od końcówki września dla FC Barcelony strzelił tylko dwa gole. Duma Katalonii potrzebuje większej skuteczności.
W sierpniu napastnik skończył 35 lat. W Hiszpanii, a także w Polsce pojawia się coraz więcej głosów, że to jego wiek odpowiada za jego coraz słabszą formę. To także metryka ma mu utrudniać powrót do optymalnej dyspozycji. Znany dziennikarz Krzysztof Stanowski ma jednak inne zdanie.
"Lewandowski gra słabo, ale czy to musi być kwestia wieku? W meczu z Atletico mógł strzelić cztery gole - czy nie strzelił ich, bo jest stary? Moim zdaniem staruch nie doszedłby do tych okazji. Gdyby wszystkie wykorzystał - miałby drugą młodość? Czy on odstaje i wygląda na boisku jak oldboy pomiędzy młodzieniaszkami, czy też po prostu przestała się go słuchać piłka w kluczowych momentach" - pisze dziennikarz na portalu X (dawniej Twitter).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za talent! Miss Euro szokuje umiejętnościami
Jego zdaniem problemów należy szukać w psychice. Według niego wcale nie rozpoczęły się one już po mundialu w Katarze, lecz delikatnie wcześniej.
"Mniej więcej w październiku 2022 'przestawiło mu się coś w głowie' i zaczął grać zdecydowanie gorzej, ostatnie 2-3 mecze przed mundialem już miał słabiutkie. Ale to nie przez wiek. Nie zestrzał się o 10 lat w tydzień. Nie wiem, czy wróci do wielkiego grania, czy nie. Ale wiem, że argument wieku to prymitywne alibi" - ocenia Stanowiski.
Czytaj więcej:
Jan Tomaszewski uderza w PZPN. Mówi o kompromitacji