W minioną sobotę, 2 grudnia odbyło się losowanie grup Euro 2024. Potencjalnymi przeciwnikami reprezentacji Polski zostały Francja, Holandia oraz Austria. Żeby zagrać na tym turnieju, Polacy muszą przejść dwuetapowe baraże.
Podczas losowania nie zabrakło polskiej delegacji z Cezarym Kuleszą na czele. Tyle tylko, że nie pojawił się na nim selekcjoner Michał Probierz, bo zaproszenia nie otrzymali trenerzy zespołów, które powalczą w barażach.
Tymczasem okazało się, że z bliska losowaniu przyglądał się Robert Page, szkoleniowiec reprezentacji Walii. Jak się okazało, został on włączony do delegacji, dzięki czemu mógł uczestniczyć w tym wydarzeniu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za talent! Miss Euro szokuje umiejętnościami
- PZPN się bardzo skompromitował! (…) No przecież nikt z pożytecznych idiotów z UEFA nie powiedział "nie wolno wziąć selekcjonera!" Okazuje się, że my sami nie wzięliśmy selekcjonera i lecimy, wszystko jest dobrze. A mnie naprawdę obchodzi, co powie twarz polskiej piłki Michał Probierz - a tej twarzy zabrakło. A przez kogo? Na wypowiedź Probierza czekała cała Walia i można było zrobić ogromną promocję naszej reprezentacji... Jak my się sami nie szanujemy, to nikt nas nie będzie szanował - ostro na zachowanie PZPN zareagował legendarny bramkarz Jan Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem".
Uderzenie w polski związek wynika z tego, że nasi działacze nie postanowili dokonać takiego samego ruchu jak Walijczycy. Przez to próżno było szukać Probierza na losowaniu grup.
W marcu Biało-Czerwoni zmierzą się z Estonią w ramach półfinału barażowego. W przypadku triumfu o miejsce w turnieju powalczą z Walią lub Finlandią w zależności od tego, który zespół wygra bezpośrednie starcie.
Przeczytaj także:
Reprezentant Polski wyróżniony. Był lepszy od... Mbappe