Po tym, jak posadę selekcjonera reprezentacji Polski objął Michał Probierz, Kamil Grosicki powrócił do gry w kadrze. Dla wielu było to zaskoczenie. Nowy szkoleniowiec niejednokrotnie pokazywał, że woli stawiać na młodych, mających przed sobą całą karierę zawodników.
Tymczasem 35-letni Grosicki powrócił do reprezentacji po blisko rocznej przerwie. Co prawda nie jest pierwszym wyborem Michała Probierza, lecz jego wejścia na murawę przeważnie rozruszają grę Biało-Czerwonych.
Z tego też powodu pojawia się pytanie, czy piłkarz Pogoni Szczecin nie powinien dostawać szansy od pierwszej minuty spotkania. Tak postąpiłby Henryk Kasperczak, który swoim zdaniem podzielił się w rozmowie z "Super Expressem".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w Polsce odwołują mecze. A w Rosji? Spójrzcie sami
- Kiedy Grosicki wchodzi na boisko, to gra nabiera rumieńców. Jest to ważny zawodnik, a nie wystawia się go od początku. Ktoś sobie ubzdurał, że będzie zmiennikiem i wejdzie w końcówce, bo nie ma sił na więcej. Ja bym postępował odwrotnie - podkreślił znany trener.
Kasperczak zdradził, jaką konkretną rolę przypisałby Grosickiemu, gdyby to od niego zależało.
- Wystawiałbym go od początku i myślę, że mógłby spokojnie pograć 60 minut i coś ciekawego zrobić, a później go zmienić. Mamy jakościowo tak słabych zawodników, że się męczymy na boisku, a Grosicki posiada jakość. Ma szybkość, technikę i odpowiada wymogom obecnej piłki - powiedział.
Przypomnijmy, że za kadencji Michała Probierza Kamil Grosicki wchodził jedynie na końcówki spotkań. Pomocnik ma jednak trochę czasu na przekonanie nowego selekcjonera co do swojej osoby. Najbliższe spotkanie reprezentacji Polski rozegra bowiem dopiero 21 marca.
Tego dnia rywalem Biało-Czerwonych w półfinale baraży do Euro 2024 będzie Estonia. W przypadku wygranej, nasza kadra w finale zmierzy się z wygranym z meczu Walia - Finlandia.
Zobacz także:
PZPN zareagował ws. Kwiatkowskiego
FC Barcelona chce wykupić gwiazdę