Przerwa w grze 20-krotnego reprezentanta Polski trwała przez kilkanaście miesięcy. Po zerwaniu więzadeł krzyżowych w kolanie Jakub Moder przechodził żmudną rehabilitację, żeby wrócić do pełni sił.
Środkowy pomocnik był ostrożnie wdrażany i początkowo zbierał minuty w drużynie młodzieżowej Brighton and Hove Albion.
12 listopada zasiadł na ławce rezerwowych w meczu Premier League, a tydzień później rozegrał 14 minut w wygranym 3:2 starciu wyjazdowym z Nottingham Forest.
Teraz pomocnik po raz drugi w tym sezonie pojawił się na boisku Premier League. Jakub Moder w środowym meczu z Brentfordem wszedł na murawę - tym razem w 84. minucie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za talent! Miss Euro szokuje umiejętnościami
[b]
[/b]Jego Brighton and Hove Albion pokonało rywala 2:1. Gole dla "Mew" strzelali Pascal Gross oraz Jack Hinshelwood. Trener Roberto De Zerbi jest zapewne zadowolony z powrotu 24-letniego podopiecznego. Podobnie zresztą jak kibice, którzy gorąco powitali reprezentanta Polski na murawie i zaśpiewali słynną piosenkę na jego cześć.
"Tony Bloom went to Europe in a brand new Skoda, brought us back a magic man Jakub Jakub Moder" - śpiewają kibice Brighton, co znaczy: Prezes Tony Bloom przybył do Europy w nowej marce Skody. Przywiózł nam magicznego człowieka Jakuba Modera.
Kolejny mecz w Premier League Brighton zagra już w sobotę (9 grudnia). Rywalem "Mew" będzie wówczas Burnley.
Zobacz także:
"Podtrzymuję to". Sensacyjna plotka o "Lewym" już gruchnęła
Fortuna Puchar Polski: znamy wszystkich ćwierćfinalistów i termin losowania