Powinien paść gol. Ale zobacz, co wtedy zrobił Szczęsny

Wojciech Szczęsny znów potwierdził swoją bramkarską klasę. W pierwszej połowie spotkania Juventusu z Napoli kapitalnie zachował się przy strzale Giovanniego Di Lorenzo. To trzeba zobaczyć!

Dawid Franek
Dawid Franek
parada Wojciecha Szczęsnego Materiały prasowe / X / Eleven Sports / Na zdjęciu: parada Wojciecha Szczęsnego
Mecze Juventusu z Napoli zazwyczaj niosą ze sobą sporo emocji. W piątek zadbał o nie Wojciech Szczęsny. Polski bramkarz potwierdził swoją znakomitą dyspozycję, choć początkowo wydawało się, że nie będzie musiał interweniować.

W 38. minucie w zespole Napoli stały fragment gry z lewej strony boiska wykonywał Piotr Zieliński. Po jego dośrodkowaniu piłka odbiła się od jednego z obrońców Juventusu. Na pierwszy rzut oka wydawało się, że defensorzy oddalą zagrożenie, lecz piłka trafiła nie do przodu, lecz do tyłu, a tam stał zawodnik rywali - Giovanni Di Lorenzo.

30-latek znalazł się w niezwykle komfortowej sytuacji do zdobycia gola. Miał przed sobą tylko Szczęsnego. Gracz Napoli oddał mocny strzał, ale to Szczęsny przechytrzył go, zostawiając w górze ręce. To pozwoliło mu wybronić uderzenie.

Komentatorzy Eleven Sports byli pewni, że piłka wpadnie do siatki, ale tak się nie stało. Co ciekawe, po chwili sędzia liniowy podniósł chorągiewkę, wskazując, że był spalony. Tym samym gol nie zostałby uznany, lecz nie można odmówić Szczęsnemu perfekcji w przypadku tej akcji. Warto ją zobaczyć, a jest ona dostępna poniżej.

Czytaj także:
Nie do wiary. Kwiatkowski krótko o przyczynach zwolnienia

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w Polsce odwołują mecze. A w Rosji? Spójrzcie sami


Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×