Kto jest faworytem ligowego hitu? Trener Jagiellonii ma swoje zdanie

WP SportoweFakty / Kuba Duda / Na zdjęciu: Adrian Siemieniec
WP SportoweFakty / Kuba Duda / Na zdjęciu: Adrian Siemieniec

- Dużo się zmieniło w stosunku do meczu z lipca. Wracaliśmy do wniosków z pierwszej kolejki. Może cieszyć, że rzeczy, które dostrzegliśmy, są już nieaktualne - mówił przed meczem z Rakowem Częstochowa trener Jagiellonii Białystok, Adrian Siemieniec.

W niedzielę będziemy świadkami hitu tej kolejki PKO Ekstraklasy. W Białymstoku miejscowa Jagiellonia zmierzy się z obecnym mistrzem Polski, Rakowem Częstochowa.

Obie drużyny są w czołówce tabeli, więc rywalizacja zapowiada się bardzo ciekawie. Co na konferencji prasowej przed tym starciem mówił trener Jagi, Adrian Siemieniec?

Co szkoleniowiec sądzi o określaniu tego meczu mianem ligowego hitu? - Powinniśmy spojrzeć na to, że starcie mistrza Polski z Jagiellonią możemy nazwać hitem kolejki. Trzeba być z tego dumnym, cieszyć się i szanować to miejsce, w którym obecnie jesteśmy. Każde starcie, w którym gra mistrz Polski może być hitem kolejki, ale wiele zależy od tego z kim ten mistrz gra. Cieszymy się, że zapracowaliśmy sobie na to, że w takim meczu możemy zagrać i wielu czeka na nasz mecz. Chcemy zagrać swoje i dać radość kibicom - stwierdził.

Kto jest faworytem tego starcia? - Nie lubię określenia "faworyt". Nie wiem, czy wskazywanie faworyta coś da, albo czy jest właściwe. Chcemy wygrywać wszystkie mecze, niemniej z perspektywy całej otoczki mierzymy się z mistrzem Polski, który rywalizuje z czołowymi drużynami europejskimi, jest bardzo silnym rywalem, ma duże możliwości. Nie chcę nakładać presji na drużynę, ale nie chcę odbierać nam szans, ani nie chcę mówić, że nie mamy prawa walczyć o swoje. Nie chcę udzielać bezpośredniej odpowiedzi, ale po tym co powiedziałem można wywnioskować, kto w niedzielę będzie faworytem - zaznaczył 31-latek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy

W pierwszym meczu pomiędzy tymi drużynami Jaga przegrała 0:3. - Dużo się zmieniło w stosunku do meczu z lipca. Wracaliśmy do wniosków z pierwszej kolejki. Co może cieszyć, to fakt, że rzeczy, które dostrzegliśmy, są już nieaktualne, ale moim zdaniem i Jagiellonia i Raków są w innym miejscu i takie cofnięcie się o pół roku mija się z celem - przyznał trener.

- W tym odstępie kilku miesięcy częstochowianie mierzyli się z topowymi zespołami, byli pod duża presją, rozgrywali mecze co trzy dni. My także znajdujemy się w innym miejscu, nieustannie doskonalimy się, mamy też elementy, które wymagają udoskonalenia i wprowadzenia, aby tę grę poprawiać - zakończył wątek.

Napięty terminarz Rakowa może mieć wpływ na ten zespół? - Nie wiem ile Raków zagrał meczów w tej rundzie, ale moim zdaniem ta liczba jest niemalże dwukrotnie większa w stosunku do spotkań rozegranych przez nas. Czy ma to wpływ na ich postawę? Na pewno jakąś ma, ale nie użyję tego argumentu w relacjach z Jagiellonią. Wystarczy porównać narzędzia, którymi dysponują oba zespoły, mam na myśli chociażby szerokość kadry, jej jakość. Myślę, że Raków ma dobrego trenera, merytoryczny i szeroki sztab który umie przygotować zespół do intensywnego grania co trzy dni, ma wielu zawodników do dyspozycji - skomentował Siemieniec.

Rywalizacja Jagiellonii Białystok z Rakowem Częstochowa została zaplanowana na niedzielę, 10 grudnia. Pierwszy gwizdek tego starcia wybrzmi o 17:30.

Czytaj też:
To tam odejdzie Robert Lewandowski?
Jeden gol w "polskim" hicie Serie A

Źródło artykułu: WP SportoweFakty