Jak informuje Joaquim Piera ze "Sportu", brazylijska federacja chciałaby powołać napastnika na kwalifikacje olimpijskie, które mają odbyć się od 20 stycznia do 11 lutego w Wenezueli.
Dla Barcelony wysłanie swojego piłkarza na taki turniej byłoby bardzo dużym utrudnieniem z kilku powodów. Vitor Roque będzie dopiero na początku swojej adaptacji w Katalonii i wyjście z rytmu nie byłoby dla niego korzystne, nie wspominając o ryzyku kontuzji.
Ponadto w styczniu Barça będzie miała nie tylko rywalizację ligową, ale też Puchar Króla i Superpuchar Hiszpanii. Świeże siły Roque po wakacjach (napastnik zakończył już sezon w Brazylii) mogą być dla Xaviego istotne dla samej rotacji w składzie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy
Piera podkreśla jednak, że turniej kwalifikacyjny nie znajduje się w kalendarzu FIFA, wobec czego Barcelona może się sprzeciwić i nie wyrazić zgody na udział swojego piłkarza w zmaganiach.
Zdaniem dziennikarza selekcjoner Ramon Menezes już zakłada, że nie będzie mógł liczyć na swojego ulubieńca, z którym wygrał mistrzostwo Ameryki Południowej U-20, a także któremu dał zadebiutować w pierwszej reprezentacji. W podobnej sytuacji jest Savinho, którego Girona nie puści na turniej.
Piera zwraca jednak uwagę, że Brazylia może zastosować jakiś rodzaj presji na zawodnikach. Może np. ogłosić listę powołanych, wliczając graczy, którzy nie dostaną zgody na wyjazd. Wzmacniałoby to nacisk opinii publicznej na piłkarzach w ich ojczyźnie.
Zwłaszcza że reprezentacja przechodzi kryzys, a igrzyska byłyby ważne dla podbudowania morale, co uczyniono podczas ostatnich dwóch turniejów, z których Canarinhos wracali ze złotymi medalami. Samo dostanie się na te zmagania będzie jednak trudne, ponieważ z Ameryki Południowej awansują tylko dwie ekipy.
Zobaczymy, jaka będzie sytuacja Vitora Roque w przypadku wywalczenia awansu przez Brazylię. Igrzyska odbędą się akurat w trakcie przygotowań do kolejnego sezonu, co utrudniłoby przygotowania 18-latka do rozgrywek klubowych.
Barcelona nie musi zwalniać piłkarzy zagranicznych na taki turniej (inaczej jest w przypadku Hiszpanów), ale sam napastnik mógłby wywierać presję, aby wziąć udział w zmaganiach.