Kolejny spektakularny wynik Wisły Kraków

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Wisły Kraków
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Wisły Kraków

Biała Gwiazda złapała wiaterek w żagle po zmianie trenera z Radosława Sobolewskiego na Mariusza Jopa. Wisła Kraków odniosła drugie wysokie zwycięstwo w jednym tygodniu. Tym razem zdemolowała 4:0 Górnika Łęczna.

Na początku meczu Wisła Kraków oddała strzały ostrzegawcze. Brakowało w nich dokładności i Marc Carbo nie zatrudnił Tomasza Woźniaka. Rezerwowy bramkarz Górnika Łęczna musiał zastąpić w podstawowym składzie Macieja Gostomskiego i później miał już ręce pełne roboty.

W 24. minucie łęcznianie pokazali, że wypada na nich uważać. Mocne wstrzelenie z rzutu wolnego zostało sparowane przez Kamila Brodę. Po sekundzie była jeszcze dobitka Damiana Zbozienia do siatki, ale znajdował się na spalonym.

Wisła potraktowała ostrzeżenie poważnie i w 26. minucie zareagowała akcją bramkową na 1:0. Gola na miarę prowadzenia zdobył Joan Roman. Hiszpan nie miał problemu z pokonaniem Tomasza Woźniaka technicznym strzałem z bliska. Piłka trafiła do Joana Romana po płaskim dośrodkowaniu. Prawdopodobnie została trącona po drodze przez Szymona Sobczaka, stąd nieco przypadkowa asysta trafiła na jego konto.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!

Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0. Było więcej szans na powiększenie przewagi niż na wyrównanie. Górnik pozostawał w kontakcie z gospodarzami dzięki obronom Tomasza Woźniaka. Bramkarz poradził sobie między innymi z dwoma strzałami Szymona Sobczaka oraz jedną próbą Joana Romana.

Po zmianie stron obraz meczu nie zmienił się. Wisła atakowała częściej, a Górnik szukał swoich szans tylko od czasu do czasu. Kolejne interwencje Tomasza Woźniaka pozwalały jeszcze łęcznianom wierzyć w zapunktowanie. W 63. minucie goście mieli również szczęście po nieznacznie niecelnym strzale Joana Romana.

Wisła postawiła na swoim w 67. minucie i potwierdziła przewagę strzałem Szymona Sobczaka na 2:0. Napastnik urwał się obrońcom Górnika po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i strącił piłkę w kierunku dalszego narożnika w bramce spóźnionego Tomasza Woźniaka. Dwubramkowe prowadzenie dało już więcej spokoju gospodarzom.

W 74. minucie Szymon Sobczak dorzucił gola na 3:0 z rzutu karnego. Nie miał problemu z pokonaniem Tomasza Woźniaka mocnym kopnięciem w środek bramki. Napastnik sam wywalczył jedenastkę, ponieważ to on został wycięty wewnątrz pola karnego przez Lukasa Klemenza. Dubletu pozazdrościł mu Joan Roman i oddał uderzenie na 4:0 w doliczonym czasie.

Wisła Kraków - Górnik Łęczna 4:0 (1:0)
1:0 - Joan Roman 26'
2:0 - Szymon Sobczak 67'
3:0 - Szymon Sobczak (k.) 76'
4:0 - Joan Roman 90'

Składy:

Wisła: Kamil Broda - Bartosz Jaroch, Alan Uryga, Joseph Colley, Dawid Szot (80' Jakub Krzyżanowski) - Kacper Duda (67' Bartosz Talar), Marc Carbo (80' Dominik Sarga) - Angel Baena (61' Patryk Gogół), Jesus Alfaro (61' Miki Villar), Joan Roman - Szymon Sobczak

Górnik: Tomasz Woźniak - Damian Zbozień, Souleymane Cisse, Lukas Klemenz, Marcin Grabowski - Adam Deja (76' Michał Pawlik) - Damian Gąska (69' Paweł Żyra), Kacper Łukasiak (46' Fryderyk Janaszek), Egzon Kryeziu, Ilkay Durmus (83' Jakub Bednarczyk) - Marko Roginić (76' Karol Podliński)

Żółte kartki: Baena, Duda (Wisła)

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Wrocław)

***

Odra Opole - Stal Rzeszów 1:1 (0:0)
0:1 - Szymon Kądziołka 51'
1:1 - Borja Galan (k.) 90'

Tabela Fortuna I ligi:

Standings provided by Sofascore

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Komentarze (0)