FC Barcelona już od 12. minuty musiała gonić wynik w spotkaniu z Gironą. Szybko do wyrównania doprowadził Robert Lewandowski, ale jeszcze przed przerwą Katalończycy znów przegrywali.
Sygnał do odrabiania strat dał w doliczonym czasie gry Ilkay Gundogan, który strzelił na 2:3. Po chwili Barcelona mogła nawet wyrównać.
Po dośrodkowaniu w polu karne piłka trafiła do Roberta Lewandowskiego. Polak miał dogodną okazję do strzelenia kolejnego gola.
Kapitan reprezentacji Polski chybił. Futbolówka odbiła się od jego barku i mocno minęła bramkę rywali.
Goście skorzystali z tego prezentu i po chwili ustalili wynik spotkania na 4:2. Tym samym Girona została samodzielnym liderem La Ligi. FC Barcelona ze stratą siedmiu punktów jest czwarta.
Zobacz pudło Roberta Lewandowskiego (od 2:25 min.)
Czytaj także:
- Coś ty zrobił, Robert? Zamiast 3:3, zaraz potem zrobiło się 2:4 [opinia]
- Ogromna wpadka Barcelony. To nie zdarzyło się od pięciu lat
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: magiczne zagranie. Wszystko zrobił perfekcyjnie