Daniel Myśliwiec zapytał swoich piłkarzy o zmęczenie. Odpowiedź była wymowna

PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: trener Daniel Myśliwiec
PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: trener Daniel Myśliwiec

- Sztuką jest doprowadzić do takiego poziomu, że wszyscy wiedzą, jak będziesz grał, a i tak jesteś w stanie to zrobić - mówi Daniel Myśliwiec, trener Widzewa Łódź przed wyjazdowym meczem z Puszczą Niepołomice o stałych fragmentach rywala.

Łodzianie podejdą do tego spotkania uskrzydleni czwartkowym zwycięstwem nad Stalą Mielec w Fortuna Pucharze Polski, które dało im awans do ćwierćfinału rozgrywek. Czerwono-biało-czerwoni w najlepszej ósemce znaleźli się po raz pierwszy od 20 lat.

- Chcemy grać po swojemu, ale nie tylko dla samego grania, tylko dlatego, że to zwiększa naszą szansę na zwycięstwo. Będziemy dobrze przygotowani i będziemy starali się wygrywać kolejne spotkania - skomentował szkoleniowiec łódzkiego zespołu.

Teraz jednak uwaga zarówno trenera, jak i całej drużyny koncentruje się na poniedziałkowym starciu z Puszczą Niepołomice. W pierwszej kolejce, gdy obie ekipy spotkały się w Łodzi, widzewiacy wygrali 3:2.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w Polsce odwołują mecze. A w Rosji? Spójrzcie sami

- Drugi sezon z rzędu mam przyjemność oglądać i analizować grę tej drużyny. Jej styl jest bardzo często deprecjonowany, ale ja dostrzegam w nim coraz więcej sensu i logiki. To, w jaki sposób gra Puszcza, nie będzie zależne od warunków. Przygotowujemy się na to, jak zmienić nasze zachowania, żeby być jeszcze bardziej skutecznym. Będziemy musieli trochę pokombinować, aby ułatwić sobie realizację celu - powiedział Daniel Myśliwiec zapytany o beniaminka z Niepołomic.

A gdy mówisz: "Puszcza", masz na myśli od razu stałe fragmenty gry, które są znakiem rozpoznawczym drużyny trenera Tomasza Tułacza.

- Sztuką jest doprowadzić do takiego poziomu, że wszyscy wiedzą, jak będziesz grał, a i tak jesteś w stanie to zrobić. Puszcza znajduje się na tym etapie w kontekście stałych fragmentów. Naszą rolą jest dostosować do przeciwnika, ale bez tracenia naszej tożsamości. Jeżeli rywal czuje się komfortowo bez piłki, to my musimy zrobić z niej użytek i zdobyć jedną bramkę więcej - skomentował trener Widzewa Łódź.

- Praca w piłce jest o tyle trudna, że coś może wyglądać dobrze w jednym meczu, ale w drugim, jeżeli nie ma powtarzalności, to może się zatrzeć. Wskażemy sobie to, co było dobre, jednak dojdzie też do tego dodatkowy element. Jako że Puszcza gra bezpośrednio, to musimy skupić się na tym, jak opanować piłkę, która jest w powietrzu, a później przejść do skutecznego ataku - dodał.

Na przedmeczowej konferencji prasowej padło również oczywiście pytanie o zmęczenie drużyny, dla której będzie to trzeci mecz w ciągu dziesięciu dni.

- Dwa tygodnie temu zadałem pytanie piłkarzom, czy kiedyś zobaczę ich zmęczonych. Byli wtedy nieco wyeksploatowani, więc tylko uśmiechnęli się delikatnie, ale następnego dnia nie było już tego po nich widać. To świadczy o potencjale tych ludzi, którzy nie boją się ciężkiej pracy. Na tym można budować - odpowiedział.

Padło również pytanie o Bartłomieja Pawłowskiego i miejsce dla niego na boisku. Ostatnio gra bardziej w drugiej linii niż na pozycji napastnika.

- Polecam sprawdzić, jakie mięsko daje Bartek na tej pozycji. Nawet w meczu z Ruchem, gdy wrócił po długiej przerwie, wiele razy przemieścił piłkę pomiędzy linią obrony i pomocy przeciwnika, próbował zagrać wiele razy prostopadle. Bartek ma taką jakość, że zawsze z tego będą konkrety. Uważam, że dużą sztuką jest odpowiednio wykorzystać takiego zawodnika i zrobić tak, żeby mu nie przeszkadzać - odparł trener.

Mecz Puszcza Niepołomice - Widzew Łódź rozpocznie się na Stadionie Cracovii im. Józefa Piłsudskiego w Krakowie o godzinie 19:00. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Czytaj również: Raków Częstochowa był bezradny. "To bolesna porażka"

Komentarze (0)