Kamil Wiczek: Sytuacja w tabeli zrobiła się zła

Piast Gliwice przegrał trzecie ligowe spotkanie z rzędu. Tym razem niebiesko-czerwoni polegli ze Śląskiem Wrocław. - Szkoda, bo uważam, że byliśmy lepszą drużyną. Do 30. minuty straciliśmy dwie szybkie bramki i podcięło to nam skrzydła - komentował po meczu Kamil Wilczek.

Dwa poważne błędy w defensywie w głównej mierze przyczyniły się do porażki Piasta Gliwice ze Śląskiem. Wrocławianie, co sami przyznawali, nie zaprezentowali najwyższego poziomu. Zawodnicy Piasta dwa razy zagrali tak, że snajper Śląska Vuk Sotirović nie miał problemów z ulokowaniem piłki w siatce Rafała Kwapisza. Ostatecznie w drugiej połowie meczu, piłkarze trenowani przez Dariusza Fornalaka, zdołali jeszcze strzelić kontaktową bramkę, ale na doprowadzenie do remisu zabrakło im już czasu. - Szkoda, bo uważam, że byliśmy lepszą drużyną. Do 30. minuty straciliśmy dwie szybkie bramki i podcięło to nam skrzydła. Strzeliliśmy w drugiej połowie jednego gola, ale niestety nam się zdobyć ich więcej - stwierdził po meczu Kamil Wilczek, pomocnik Piasta.

Gliwiczanie przez cały ubiegły tydzień mieli problemy zdrowotne. Większość piłkarzy zmagała się z grypą. Na boisku nie było jednak tego widać i to niebiesko-czerwoni wykazywali większą ochotę do gry. - Chcieliśmy zmazać plamę z meczu z Lechią Gdańsk. Przegraliśmy ostatnie dwa spotkania i we Wrocławiu chcieliśmy zrobić wszystko żeby odnieść zwycięstwo. To się nam nie udało. Walczymy dalej, teraz przed nami pojedynek z Arką Gdynia - wyjaśniał Wilczek.

Sobotnia porażka była trzecią z rzędu przegraną zawodników trenowanych przez Fornalaka. Doliczając do tego remis z Legią Warszawa mamy cztery kolejne spotkania bez wygranej. Pomału sytuacja gliwiczan w tabeli robi się nieciekawa. - Sytuacja w tabeli zrobiła się zła i musimy zrobić wszystko, aby się ona odwróciła. Mam nadzieję, że wygramy następny mecz z Arką i polepszymy troszkę humory nam, kibicom i wszystkim dookoła - powiedział piłkarz Piasta w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Komentarze (0)