We wtorek premier Donald Tusk wygłosił expose, podczas którego mówił o sprawach, jakimi zajmować ma się jego rząd. Po zakończeniu przemowy do zadawania pytań i wygłaszania oświadczeń ruszyli posłowie. Nie zabrakło wątków sportowych.
Jednym z posłów, który zwrócił uwagę na tematy sportowe był Piotr Strach. To lider częstochowskich struktur Polski 2050, który do Sejmu dostał się z okręgu gliwickiego. Polityk poruszył sprawę stadionu Rakowa Częstochowa.
- Wiemy jak w poprzedniej kadencji PiS traktował samorządy: polityka papierowych czeków. Chciałbym prosić nowego premiera, nowy rząd, aby docenił ambitne samorządy. Jednym z takich ambitnych samorządów jest Częstochowa. Jest w nim duży problem dotyczący stadionu - powiedział z mównicy Strach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy
Nie obyło się jednak bez językowej wpadki. - Chciałbym, aby nowy rząd wsparł Częstochowę w rozbudowie dotychczasowego miejskiego stadionu dla Rakowa Częstochowy. Żeby nie było tak, że Liga Mistrzów czy europejskie puchary nie mogły się odbywać w macierzystym mieście - dodał Strach.
Zgodnie z zasadami języka polskiego, w pełnych nazwach klubów człon miasta nie jest odmieniany przez przypadki.
Przypomnijmy, że mistrz Polski domowe mecze rozgrywa na obiekcie, który mieści nieco ponad 5 tysięcy kibiców. W trakcie kampanii wyborczej były już premier Mateusz Morawiecki obiecywał ponad 35 milionów na modernizację obiektu. Zresztą działacze odebrali nawet symboliczny czek od europoseł Jadwigi Wiśniewskiej. Pieniądze jednak na konto nie trafiły.
Raków w tym sezonie gra w fazie grupowej Ligi Europy. "Domowe" mecze odbywają się na stadionie w Sosnowcu. Tam też Raków gościł FC Kopenhagę w IV rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.
Czytaj także:
Oto nowy minister sportu i turystyki. Jedna rzecz go wyróżnia
"To nie jest Żyleta". Ostre słowa Hołowni i Tuska po okrzykach PiS w Sejmie