0:3 z Evertonem, 1:4 z Tottenhamem. Trener Eddie Howe i Newcastle United nie mają ostatnio najlepszej passy, choć ma to związek z plagą kontuzji w zespole. Newcastle gra co trzy dni praktycznie tym samym składem i w końcu to musiało mieć przełożenie na wyniki.
Sytuacja w grupie F Ligi Mistrzów: Borussia Dortmund 10 punktów, PSG 7, Newcastle i Milan po 5.
Remis wystarczy Newcastle, żeby na wiosnę grać w Lidze Europy. Żeby jednak pozostać w Lidze Mistrzów, trzeba pokonać Milan i liczyć na to, że PSG nie wygra w równolegle rozgrywanym spotkaniu w Dortmundzie.
- Przede wszystkim chcemy pozostać w Lidze Mistrzów. Jeśli nam się to nie uda, to zrobimy wszystko, żeby mimo wszystko grać dalej w Europie. Ciężko pracowaliśmy, żeby się tu znaleźć i nie zamierzamy tego oddawać tak łatwo - powiedział trener Howe na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy
Jednak kolejny raz może się okazać, że Newcastle będzie jeszcze bardziej osłabione. Niedawno kontuzji doznał podstawowy bramkarz Nick Pope, w jego miejsce do bramki wskoczył Martin Dubravka, tymczasem okazuje się, że jego występ przeciwko Milanowi nie jest pewny. Na wtorkowym treningu nieobecni byli za to Anthony Gordon i Sean Longstaff.
Trener Howe liczy na kibiców i kolejną niezapomnianą atmosferę na St. James' Park.
- To może być wyjątkowa noc. Każde wsparcie nam się przyda, będziemy głosu każdego kibica. Musimy zrobić dla nich wszystko - podkreśla.
Mimo wszystko może być optymistą. Zwycięstwo daje jego drużynie pozostanie w Europie, a przy sprzyjających okolicznościach będzie to Liga Mistrzów. Na szczęście Newcastle zagra u siebie, a nie na wyjeździe. Przed własną publicznością wyniki są zdecydowanie lepsze.
- Ostatnie dwie wyjazdowe przegrane były z różnych powodów. Nie wątpię w charakter zawodników. O meczach wyjazdowych będziemy rozmawiać kiedy indziej. Teraz skupiamy się wyłącznie na Milanie - twierdzi trener Howe.
Początek meczu Newcastle United - AC Milan w środę o godz. 21.
CZYTAJ TAKŻE:
Co z występem Lewandowskiego? Xavi: Damy odpocząć tym, którzy rozegrali najwięcej minut
Kiwior ośmieszony. "To wyglądało niesamowicie" [WIDEO]