Parę dni temu Jagiellonia Białystok poinformowała, że jej nowym piłkarzem został Kosowianin Jetmir Haliti. To było zabezpieczenie na wypadek, gdyby Miłosz Matysik odszedł z klubu już zimą.
I tak się stało. W środę Jagiellonia oficjalnie pożegnała 19-latka. Matysik przechodzi do Arisu Limassol na zasadzie transferu definitywnego. W zespole mistrza Cypru będzie występować razem z dwoma innymi Polakami - Mariuszem Stępińskim i Karolem Struskim.
Dodajmy, że cały transfer pilotował Daniel Sikorski, czyli dyrektor sportowy Arisu i człowiek uważnie obserwujący polski futbol.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy
Jagiellonia zachwyca w tym sezonie i po osiemnastu kolejkach jest wiceliderem Ekstraklasy. Matysik wystąpił w ośmiu meczach ligowych i dwóch w Pucharze Polski. W ostatnim czasie nie był pierwszym wyborem trenera Adriana Siemieńca. Mimo to cały czas był regularnie powoływany i grał w młodzieżowej reprezentacji Polski.
Kluby nie ujawniły kwoty, jaką Aris zapłacił Jagiellonii. Wiemy jednak, że klub z Podlasia zagwarantował sobie w umowie procent od następnego transferu.
Aris to aktualny mistrz Cypru. W obecnym sezonie drużyna zajmuje czwarte miejsce w lidze po czternastu kolejkach, tracąc trzy punkty do prowadzącego APOEL-u.
Przypomnijmy, że latem Aris został wyeliminowany przez Raków Częstochowa w eliminacjach Ligi Mistrzów.
CZYTAJ TAKŻE:
Jaśniej się nie da. Wielki talent już zdecydował ws. gry dla Polski?
Nawałka zabrał głos ws. Wisły. "Życzyłbym każdemu prezesa o takim poziomie"