Mecz zaczął się od przejmującego momentu. Kibice Cracovii, jak i wszyscy zgromadzeni na stadionie oddali hołd zmarłemu Januszowi Filipiakowi (---> WIĘCEJ).
Potem jednak trzeba było rozpocząć ostatni mecz w PKO Ekstraklasie w 2023 roku. Traf chciał, że trzy dni wcześniej oba zespoły zagrały ze sobą, tyle że w Warszawie. Wówczas Legia wygrała 2:0 po golach Patryka Kuna i Blaza Kramera.
W Krakowie już tak łatwo Legia nie miała. Cracovia wyszła na prowadzenie w 25. minucie po znakomitym uderzeniu Benjamina Kallmana.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu
Zaczęło się od dalekiego wykopu Sebastiana Madejskiego (bramkarza Cracovii) na kilkadziesiąt metrów. Kallman opanował piłkę, wygrał fizyczny pojedynek z Rafałem Augustyniakiem, a następnie oddał kapitalny strzał z ponad 30 metrów.
Stojący między słupkami Kacper Tobiasz nie miał do tego momentu wiele pracy. Strzał był jednak idealny, w zasadzie perfekcyjny i bramkarz Legii nie miał nic do powiedzenia.
W drugiej połowie Fin dorzucił też drugie trafienie.
Gol Benjamina Kallmana w meczu Cracovia - Legia:
Drugi gol Kallmana:
CZYTAJ TAKŻE:
Była gwiazda PSG i rezerwowy w Premier League. Dwie opcje do zastąpienia Gaviego
Podbeskidzie Bielsko-Biała wzmacnia pion sportowy. Duże nazwiska w klubie