FC Barcelona stanęła przed szansą zrobienia sobie prezentu pod choinkę w postaci trzech punktów. W środę mierzyła się bowiem Almerią, jednym z najsłabszych zespołów tego sezonu La Liga.
Mimo wszystko spotkanie to było bardzo wyrównane. Rywale bardzo ambitnie podeszli do meczu z faworytem. Niewiele brakowało, a wszystko zakończyłoby się remisem, a w ostatecznym rozrachunku podziałem punktów.
Robert Lewandowski znów nie wpisał się na listę strzelców, ale jego występ miał w większości przypadków pozytywny wydźwięk. Polak popisał się asystą, po której Sergi Roberto zdobył zwycięską bramkę.
ZOBACZ WIDEO: Rzadki widok. Messi wszedł do sklepu i się zaczęło
Serwis WhoScored ocenił występ napastnika na 8,4. Wyższe noty miało tylko dwóch zawodników, wspomniany Sergi Roberto oraz Raphinha (strzelec pierwszej bramki - przyp. red.). SofaScore wystawiła naszemu zawodnikowi notę 8,3 i tu podobnie - lepszych na boisku miało być od niego tylko dwóch kolegów.
Sport.es tak argumentował "szóstkę" dla Lewandowskiego: "Miał kilka bardzo wyraźnych sytuacji, ale nie wyregulował celownika. W drugiej połowie był zauważalnie lepszy, intensywny. Dał złotą asystę Sergiemu Roberto".
Serwis eldesmarque.com był znacznie bardziej krytyczny. Lewandowski otrzymał ocenę 4. "Zmarnował klarowną sytuację w polu karnym. Szukał luki, ale trafił na świetnie spisującego się Maximiano. W drugiej połowie jeszcze więcej takiej samej gry. Do znudzenia wpadał na bramkarza rywali" - czytamy.
"Polak był nieprecyzyjny w polu karny, ale uratował sytuację meczową w 83. minucie, asystując Sergiemu Roberto i zapobiegając kolejnej porażce Barcy" - podsumował występ Lewandowskiego portal fcbarcelonanoticias.com, ale nie wystawił mu noty.
Czytaj też:
Niespodziewany powrót do Realu? Plan awaryjny
Zgrzyt w meczu FC Barcelony. Gwiazdor pokazał gest w kierunku trybun