Wszystko wskazywało na to, że jesteśmy świadkami ostatniej edycji Ligi Mistrzów w obecnym kształcie. Od sezonu 2024/25 format rozgrywek ma objąć 36 drużyn, co zwiększyłoby liczbę meczów ze 125 do 189.
Okazuje się jednak, że do gwałtownej zmiany może nie dojść. Ma to związek z orzeczeniem TSUE opublikowanym w czwartek, zgodnie z którym organy UEFA i FIFA nie mogą karać uczestników Superligi.
Werdykt Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest nie w smak przedstawicielom UEFA. Z informacji przekazanych przez portal essentiallysports.com wynika, że działacze ponownie rozważają zmiany w Lidze Mistrzów.
Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Jak czytamy, kierownictwo europejskiej federacji skłania się ku utrzymaniu dotychczasowej struktury rozgrywek.
W tej edycji 32 drużyny przystąpiły do fazy grupowej i tak też może pozostać. Ma to być decyzja strategiczna, mająca na celu przeciwstawienie się zagrożeniu dla oglądalności rozgrywek, jakie stwarza liga prezydenta Realu Madryt, Florentino Pereza.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu
Czytaj więcej:
Są pierwsze reakcje. Tych klubów w Superlidze nie zobaczymy
Media: znamy następców Jakuba Kwiatkowskiego w kadrze i PZPN