W niedzielę Manchester United i sir Jim Ratcliffe sfinalizowali przejęcie przez miliardera 25 proc. akcji klubu (----> WIĘCEJ).
To zapoczątkowało spekulacje odnośnie przyszłości trenera Erika ten Haga, bo w ostatnich miesiącach było sporo wątpliwości w jego warsztat.
Zespół spisuje się bardzo słabo, a wyniki są jeszcze gorsze niż gra. Ponadto w angielskich mediach zaczęły wypływać informacje, że zawodnicy przestają wierzyć w umiejętności Holendra.
Jednak nowy współwłaściciel postawił sprawę jasno. Jak twierdzi "Sky Sports" pozycja trenera ten Haga nie jest zagrożona.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polscy policjanci najlepsi na świecie! Tylko spójrz, jak pięknie grali
Nowy współwłaściciel klubu dał trenerowi kredyt zaufania, natomiast nie można wykluczyć, że w najbliższych tygodniach sytuacja się nie zmieni.
Manchester United jest dopiero na 8. miejscu w Premier League (z ośmioma przegranymi meczami), ponadto odpadł już z Ligi Mistrzów, zajmując czwartą pozycję w swojej grupie (za FC Kopenhagą i Galatasaray), co oznacza, że "Czerwone Diabły" nie zagrają wiosną w europejskich pucharach.
Jeśli wyniki zespołu się nie poprawią, to jeszcze przed końcem sezonu może dojść do drastycznych kroków.
W najbliższej kolejce Manchester United zagra na Old Trafford z rewelacyjną w tym sezonie Aston Villą.
CZYTAJ TAKŻE:
Złoży podpis już w styczniu? Są konkrety ws. przyszłości Mbappe
Złe informacje dla Lewandowskiego. "Umowa może zostać skorygowana"