Przejechał się po piłkarzach kadry. "Wychodzą na boisko sparaliżowani"

Reprezentanci Polski chcieliby jak najszybciej zapomnieć o roku 2023. O przyczynach słabej formy kadrowiczów w rozmowie z "Faktem" wypowiedział się Tomasz Kłos, który wskazał m.in na problemy Biało-Czerwonych z przygotowaniem mentalnym.

Adrian Hulbój
Adrian Hulbój
reprezentacja Polski WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: reprezentacja Polski
Kończący się rok w polskim futbolu stał przede wszystkim pod znakiem blamażu kadry w eliminacjach do Euro 2024. Biało-Czerwoni zajęli dopiero trzecie miejsce w grupie z Albanią, Czechami, Mołdawią i Wyspami Owczymi, przez co o awans do turnieju będą musieli powalczyć w marcowych barażach.

Rok 2023 w wykonaniu kadry skomentował Tomasz Kłos. 69-krotny reprezentant kraju i uczestnik mistrzostw świata w Korei i Japonii zauważył, że wielu czołowych reprezentantów nie potrafi przenieść swojej klubowej formy na występy w narodowych barwach.

Zdaniem emerytowanego obrońcy wynika to z blokady psychologicznej piłkarzy w kadrze. - Nie wierzę, żeby jednemu czy drugiemu piłkarzowi nie zależało na grze w reprezentacji, oni chcą, tylko występuje w nich jakaś blokada. Co z tego, że grają w wielkich klubach, skoro w kadrze wychodzą na boisko sparaliżowani - mówił "Faktowi".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polak wymiata! Jego triki to prawdziwa maestria

Kłos jest również zdania, że reprezentacja na przestrzeni ostatnich lat obniżyła swój poziom sportowy. Gracze, którzy jeszcze kilka lat temu stanowili o sile kadry, dziś znajdują się w znacznie słabszej dyspozycji, a kolejnym trenerom nie udało się znaleźć ich pełnoprawnych zastępców. Były reprezentant kraju jako przykład wskazuje tu Roberta Lewandowskiego.

- Tak patrzy się na przykład na Roberta Lewandowskiego. Że wystarczy mu dograć, a on na pewno strzeli bramkę. To już jest inny zawodnik. Teraz nie jest klasyczną dziewiątką, cofa się, rozgrywa. Potrzeba nie jednego, ale trzech czterech zawodników, którzy mu pomogą, odciążą go, a wtedy będzie mógł robić to co potrafi najlepiej, czyli strzelać gole. Nie możemy ciągle bazować wyłącznie na nazwisku Lewandowski - dodał.

21 marca reprezentacja Polski na Stadionie Narodowym podejmie Estonię w półfinałach baraży do mistrzostw Europy 2024. W razie zwycięstwa Biało-Czerwoni pięć dni później zagrają na wyjeździe ze zwycięzcą meczu Walia-Finlandia. W przypadku awansu do Euro Polacy zmierzą się w grupie z Francją, Holandią i Austrią.

Czytaj też:
"Piłkarze nie są w stanie w tym wszystkim się pozbierać". Mocne słowa o polskiej kadrze
Leci na łeb, na szyję. Nagły spadek Lewandowskiego

Czy Polska awansuje na Euro 2024?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×