Odrodzenie Manchesteru City. Everton rozdawał prezenty

Po niezwykle trudnym meczu Manchester City ostatecznie wygrał na wyjeździe z Evertonem 3:1 i ruszył w pościg za czołówką Premier League. Podopieczni Pepa Guardioli odrobili straty w drugiej połowie i skorzystali z niezwykłej gościnności rywala.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Manchester City pokonał Everton po golach Juliana Alvareza, Phila Fodena i Bernardo Silvy PAP/EPA / Adam Vaughan / Na zdjęciu: Manchester City pokonał Everton po golach Juliana Alvareza, Phila Fodena i Bernardo Silvy
Patrząc tylko w statystyki można odnieść wrażenie, że wygrana Manchesteru City była w pełni zasłużona i bezproblemowa. Bo goście mieli przewagę w każdym aspekcie. Byli dłużej przy piłce, wymienili znacznie więcej podań, stworzyli lepsze sytuacje. Ale wcale tak nie było, a po pierwszej połowie nic nie zapowiadało szczęśliwego zakończenia.

Świeżo upieczony klubowy mistrz świata nie miał łatwej przeprawy na Goodison Park. Zresztą już parę dni temu Pep Guardiola wspomniał, że nie jest to najlepszy stadion, żeby wracać do ligowej rzeczywistości. Zwłaszcza, że Everton w ostatnich tygodniach jest w rewelacyjnej formie.

"The Tofees" wyszli na prowadzenie w 29. minucie, bo rywale popełnili szereg błędów na własnej połowie. W najważniejszym momencie piłkę w polu karnym stracił lekko pchnięty Rodri, Dwight McNeil podał płasko w okolice piątego metra, a Jack Harrison pokonał Edersona.

Natomiast na początku drugiej połowy Everton popełnił poważny błąd, bo pozostawił bardzo dużo miejsca przed polem karnym, co natychmiast wykorzystał Phil Foden i mocnym uderzeniem przy bliższym słupku zaskoczył Jordana Pickforda. A niedługo później sytuacja stała się jeszcze gorsza z perspektywy gospodarzy, bo Amadou Onana zablokował ręką strzał Nathana Ake i sędzia po dłuższej chwili zawahania wskazał na jedenasty metr, a z tzw. wapna nie pomylił się Julian Alvarez, choć wykonanie było dalekie od perfekcji. Wynik ustalił w samej końcówce Bernardo Silva po dużym błędzie bramkarza Evertonu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polscy policjanci najlepsi na świecie! Tylko spójrz, jak pięknie grali

I w ten sposób Manchester City zgarnął pełną pulę na bardzo trudnym terenie. Gdyby tak się nie stało, to mistrzowie Anglii mogliby mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie. Stworzyli tak wiele szans, że wygrana była ich obowiązkiem.

Ewidentnie brakowało Erlinga Haalanda w obrębie "szesnastki". Goście często wrzucali piłkę na dalszy słupek, ale kontuzjowanego Norwega zabrakło nawet na ławce rezerwowych. Guardiola mówił, że najlepszy strzelec jego zespołu ma wrócić na początku stycznia.

W pierwszej połowie najmocniej rzuciła się w oczy niewykorzystana "setka" przez Matheusa Nunesa, a następnie dobitka Alvareza. Była też próba Jacka Grealisha z ostrego kąta, gdy przytomnie bronił Pickford. Po przerwie przyjezdni mieli większą kontrolę nad wydarzeniami na boisku, choć brakowało większej liczby okazji, tzw. depnięcia. I wtedy z pomocą przyszedł Pickford, który pod pressingiem źle wybijał piłkę, przechwycił ją Bernardo Silva i z narożnika pola karnego po prostu dokonał egzekucji. A mogło być jeszcze wyżej, natomiast po pięknym strzale Fodena futbolówka odbiła się jedynie od słupka.

"The Citizens" odnieśli zwycięstwo i zbliżyli się do prowadzącego w Premier League Liverpoolu na dystans pięciu punktów, a przy tym mają jeszcze mecz zaległy. Przegrana na Goodison Park niosłaby za sobą poważne konsekwencje w tabeli.

Everton - Manchester City 1:3 (1:0)
1:0 Jack Harrison 29'
1:1 Phil Foden 53'
1:2 Julian Alvarez (k.) 64'
1:3 Bernardo Silva 86'

Składy:

Everton: Jordan Pickford - Nathan Patterson, James Tarkowski, Jarrad Branthwaite, Witalij Mykołenko - Jack Harrison (80' Arnaut Danjuma), Andre Gomes (65' Michael Keane), Amadou Onana, James Garner, Dwight McNeil - Beto (65' Dominic Calvert-Lewin).

Manchester City: Ederson - Kyle Walker, John Stones (43' Josko Gvardiol), Manuel Akanji, Nathan Ake - Bernardo Silva, Matheus Nunes (65' Mateo Kovacić), Rodri, Phil Foden, Jack Grealish - Julian Alvarez.

Żółte kartki: Patterson, Andre Gomes, Pickford, Branthwaite (Everton) oraz Akanji, Grealish (Manchester City).

Sędzia: John Brooks.

Premier League

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Arsenal FC 34 24 5 5 82:26 77
2 Manchester City 33 23 7 3 80:32 76
3 Liverpool FC 34 22 8 4 75:34 74
4 Aston Villa 34 20 6 8 71:50 66
5 Tottenham Hotspur 32 18 6 8 65:49 60
6 Manchester United 33 16 5 12 51:50 53
7 Newcastle United 33 15 5 13 69:54 50
8 West Ham United 34 13 9 12 54:63 48
9 Chelsea FC 32 13 8 11 61:57 47
10 AFC Bournemouth 34 12 9 13 49:60 45
11 Brighton and Hove Albion 33 11 11 11 52:54 44
12 Wolverhampton Wanderers 34 12 7 15 46:54 43
13 Fulham FC 34 12 6 16 50:54 42
14 Crystal Palace 34 11 8 15 44:55 41
15 Brentford FC 34 9 8 17 52:59 35
16 Everton 34 11 8 15 36:48 35
17 Nottingham Forest 34 7 9 18 42:60 30
18 Luton Town 34 6 6 22 46:75 24
19 Burnley FC 34 5 8 21 37:69 23
20 Sheffield United 34 3 7 24 33:92 16

CZYTAJ TAKŻE:
Celują w hit zimowego okienka. To absolutny priorytet dla Bayernu Monachium
Co za słowa o Robercie Lewandowskim. Nowy napastnik Barcelony zachwala Polaka

Czy Manchester City w sezonie 2023/24 zdobędzie mistrzostwo Anglii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×