Standardowo już w okresie świątecznym nie miała miejsce przerwa od rywalizacji w Premier League. W Boxing Day odbyło się większość spotkań 19. kolejki, ale trzy z nich zaplanowano na środę (27 grudnia).
W ostatnim meczu tego dnia walczący o obronę mistrzostwa Manchester City ograł broniący się przed spadkiem z uwagi na odjęcie 10 punktów Everton 3:1. Do przerwy prowadzili jednak gospodarze za sprawą Jacka Harrisona, który otworzył wynik spotkania w 29. minucie.
Do remisu tuż po przerwie doprowadził Phil Foden. Ten podjął dość zaskakującą decyzję o strzale zza pola karnego. Jednak Jordan Pickford nie był w stanie interweniować, w czym przeszkodził mu jednak Beto.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polscy policjanci najlepsi na świecie! Tylko spójrz, jak pięknie grali
Z kolei w 64. minucie The Citizens byli już na prowadzeniu. Wówczas rzut karny wykorzystał Julian Alvarez. To jedyny obecnie piłkarz, który może pochwalić się mistrzostwem świata zdobytym z reprezentacją Argentyny oraz Klubowym Mistrzostwem Świata, które w ostatnich dniach osiągnął z Manchesterem City.
Kropkę nad "i" w tym spotkaniu postawił Bernardo Silva. Udało mu się wykorzystać błędy zarówno Pickforda, jak i Harrisona. Pierwszy z nich fatalnie wyprowadził piłkę, z kolei drugi kompletnie był kompletnie zdezorientowany tym, co się stało. Z ich nieudolności skorzystał Portugalczyk, który dopadł do piłki i przelobował miejscowego golkipera.
Na ten moment mistrz Anglii zajmuje 4. miejsce w tabeli z dorobkiem 37 punktów. Nawet jeżeli wygra zaległy mecz, to będzie tracił dwa "oczka" do liderującego Liverpoolu. Ten z kolei może spaść na drugie miejsce, jeżeli swoje spotkanie wygra Arsenal.
Przeczytaj także:
Szczęsny i Milik stracą kolegę z drużyny? Chce go sama FC Barcelona