Jagiellonia Białystok zakończyła 2023 rok jako wicelider PKO Ekstraklasy, prezentując przy tym ofensywny i efektowny futbol. Zespół prowadzony przez Adriana Siemieńca zdobył 45 bramek, co jest zdecydowanie najlepszym wynikiem w całej lidze. Nikt inny nawet nie może się równać z Jagiellonią.
Najlepszym strzelcem był... boczny obrońca Bartłomiej Wdowik (9 goli), którym mocno interesuje się Galatasaray (----> WIĘCEJ), natomiast - póki co - żadna oficjalna oferta do klubu nie wpłynęła. Po sześć bramek zdobyli Jose Naranjo oraz Afimico Pululu.
I to właśnie ten pierwszy jest bacznie obserwowany przez zagraniczne kluby. 29-latek znalazł się pod lupą m.in. hiszpańskiej Malagi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polak wymiata! Jego triki to prawdziwa maestria
Oczywiście od zainteresowania do transferu droga jest bardzo długa. A bywa, że i wyboista. W tej chwili trudno sobie wyobrazić, by klub był w stanie przekonać do siebie Naranjo. To już nie sezon 2012/13, gdy Malaga docierała do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Obecnie toczy się walka o awans na drugi poziom rozgrywkowy.
Napisał o tym serwis "Gol Digital" i jednocześnie zaznaczył, że Naranjo chciałby wrócić do Hiszpanii. Może i tak, natomiast trzecia liga wydaje się mało atrakcyjna, jeśli ma się w perspektywie walkę o mistrzostwo Polski i ewentualną grę o europejskie puchary.
Malaga chciałaby ściągnąć kilku doświadczonych piłkarzy, którzy pomogliby w awansie na zaplecze La Ligi. Naranjo miałby być jednym z nich. Niemniej, należy traktować te doniesienia z lekkim przymrużeniem oka.
Przypomnijmy, że Naranjo ma ważny kontrakt z Jagiellonią do 30 czerwca 2025 roku.
CZYTAJ TAKŻE:
Bayern wytypował następcę Daviesa. Kolejna gwiazda może trafić do Monachium
Reprezentant Polski bohaterem zimowego transferu? Może trafić do Bundesligi