Kadencji Cezarego Kuleszy na stanowisku prezesa PZPN nie można zaliczyć do przesadnie udanych. Brakuje sukcesów sportowych, natomiast nie brakuje głośnych afer w związku. Po wylosowaniu grup eliminacyjnych na Euro 2024 wydawało się, że reprezentacja Polski bez większych problemów awansuje na turniej w Niemczech.
Okazało się jednak inaczej. Biało-Czerwoni doznali kilku kompromitujących porażek (z Mołdawią 2:3, z Albanią 0:2), a ponadto zremisowali ze wspomnianą Mołdawią na stadionie PGE Narodowym 1:1. To spowodowało, że reprezentacja Polski zajęła zaledwie trzecie miejsce w grupie, które nie dawało bezpośredniego awansu na Euro.
Z tym faktem nie potrafi pogodzić się Zbigniew Boniek. Były prezes PZPN na kanale Meczyki.pl przyznał, że gdyby to on, a nie Cezary Kulesza, był na stanowisku prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, to Biało-Czerwoni nie musieliby rywalizować w barażach o prawo gry na Euro 2024.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polak wymiata! Jego triki to prawdziwa maestria
- Brak mi słów. Nie potrafię tego zrozumieć. Może nieskromnie, ale nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie wyszli z takiej grupy, gdybym to ja był prezesem PZPN. Nie ma takiej możliwości. Są czynniki, które powodują, że jako prezes musisz trzymać rękę na pulsie - powiedział obecny wiceprezydent UEFA.
Co takiego zrobiłby Boniek, że Polska cieszyłaby się z bezpośredniego awansu na turniej w Niemczech? Jak wyjaśnił, najprawdopodobniej nie dochodziłoby do tak częstych roszad na stanowisku selekcjonera kadry.
- Gdybym był prezesem, to czy Fernando Santos zostałby selekcjonerem? Prawdopodobnie byłby jeszcze Paulo Sousa, któremu podobała się praca w kadrze. Ale tych czynników jest 100 tysięcy, niemniej znalazłbym sposób, żeby z tej grupy wyjść. Brak awansu nie wchodziłby w rachubę - dodał.
O tym, czy reprezentacja Polski pojedzie na Euro, zadecydują baraże. Najpierw 21 marca Biało-Czerwoni zmierzą się z Estonią. Jeśli spotkanie zakończy się sukcesem, to następnym rywalem (26 marca) będzie wygrany z meczu Walia - Finlandia.
Zobacz także:
Inter Mediolan szykuje zaskakujący transfer
Boniek nie wyklucza powrotu do polskiej piłki