W środowy wieczór "Królewscy" rozegrali pierwsze spotkanie w 2024 roku. Przez dużą część gry obrońcy RCD Mallorca skutecznie odpierali ataki Realu Madryt, a na Santiago Bernabeu pachniało niespodzianką.
Do kuriozalnej sytuacji doszło w 69. minucie. Predrag Rajković obronił strzał Rodrygo Goesa, po czym w klarownej sytuacji znalazł się Brahim Diaz, który chwilę wcześniej zameldował się na placu gry.
Ofensywny pomocnik miał przed sobą pustą bramkę i po jego uderzeniu "szczupakiem" piłka odbiła się tylko od prawego słupka. Komentatorzy Canal+ Sport nie mogli uwierzyć własnym oczom. - Nieprawdopodobne. Brahim Diaz okazał się być pechowcem - tak niewykorzystaną okazję gracza Realu podsumował Tomasz Ćwiąkała.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polscy policjanci najlepsi na świecie! Tylko spójrz, jak pięknie grali
W ostatecznym rozrachunku madrytczycy wygrali jednak 1:0. Autorem jedynej bramki był Antonio Ruediger. Środkowy obrońca popisał się kapitalnym strzałem głową, wykorzystując dokładne dośrodkowanie Luki Modricia. Kiedy piłka zatrzepotała w siatce, Diaz mógł więc głęboko odetchnąć z ulgą.
Czytaj więcej:
Bez historii. Pewny triumf PSG w Superpucharze Francji
Fani FC Barcelony czekają na debiut napastnika. Już nic nie stoi na przeszkodzie