W pierwszym sobotnim spotkaniu Serie A emocji nie zabrakło. Autorem pierwszej bramki na Giuseppe Meazza był Lautaro Martinez. Z kolei Hellas Werona w drugiej odsłonie odpowiedział za sprawą Thomasa Henry'ego.
Lider ligowej tabeli w doliczonym czasie ostrzeliwał bramkę zespołu z Werony aż w końcu akcję sfinalizował Davide Frattesi. Pomocnik Interu Mediolan znalazł się w dogodnej sytuacji w polu karnym i z niewielkiej odległości znalazł drogę do siatki.
Frattesi wraz z pozostałymi zawodnikami Interu ruszył w kierunku trybun, żeby celebrować strzelonego gola z lokalnymi kibicami. Bohaterowi meczu, który wskoczył na płot, nagle zsunęły się spodenki, co oczywiście uchwyciły kamery telewizyjne.
Można było odnieść wrażenie, że reprezentant Włoch nawet tego nie zauważył. Po chwili Frattesi wskoczył na jednego z kolegów i w triumfalnym geście uniósł ręce. Całą sytuacja wygląda wręcz komicznie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polscy policjanci najlepsi na świecie! Tylko spójrz, jak pięknie grali
Kilkadziesiąt sekund później Darko Lazović obejrzał czerwoną kartkę, lecz pomimo tego Hellas walczył do samego końca. W 10. minucie doliczonego czasu rzut karny zmarnował Henry i w konsekwencji mediolańczycy odnieśli zwycięstwo 2:1.
Czytaj więcej:
Dobre wieści dla Milika. Konkurent bliski odejścia z Juventusu
Hamowanie rewelacji Serie A. Ratowała wynik w doliczonym czasie