Jakub Błaszczykowski mówi o ostatnich miesiącach. "To były mocne dawki emocjonalne"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Jakub Błaszczykowski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Jakub Błaszczykowski

- Wcześniej mogłem wyładować emocje na boisku, a teraz jest inaczej. Muszę raczej chować nerwy i to wszystko kryć, nie pokazywać emocji na zewnątrz - mówi Jakub Błaszczykowski.

W tym artykule dowiesz się o:

Mija już piąty miesiąc odkąd Jakub Błaszczykowski zakończył karierę piłkarską. 109-krotny reprezentant Polski przyznaje, że nie brakuje mu piłki, przynajmniej nie teraz.

- Na razie jeszcze nie zatęskniłem za piłką, nawet za ruchem. Powiem szczerze, że lepiej było mieć nad sobą trenera. Trochę żartuję, bo wiadomo, że samodyscyplina jest w tym fachu kluczowa, no ale ostatnio trochę sobie odpuszczam - mówi nam Błaszczykowski.

- Choć z drugiej strony cieszę się, że mogę w końcu wstać trochę później, posiedzieć wieczorem trochę dłużej. To wszystko jest jednak bardzo świeże, bym mógł mówić o głębszych przemyśleniach - komentuje.

"Jest więcej emocji"

W czerwcu ubiegłego roku Błaszczykowski zagrał dla kadry po raz ostatni w meczu towarzyskim z Niemcami. Na początku sierpnia zawodnik pożegnał się także z klubową piłką.

- W ostatnich miesiącach otrzymałem wiele mocnych dawek emocjonalnych. Wcześniej mogłem wyładować emocje na boisku, a teraz jest inaczej. Muszę raczej chować nerwy i to wszystko kryć, nie pokazywać emocji na zewnątrz - porównuje.

- Człowiek miał marzenia będąc młodym chłopcem, w kadrze spełniłem je nawet 109 razy. W głowie młodego Kuby było to nie do wyobrażenia - mówi. - Staram się teraz łapać chwile z rodziną, poświęcać dla nich swój czas. Wiem, ile kosztował moją rodzinę okres, w którym mogłem spełniać się jako sportowiec. Niosło to za sobą duże obciążenie. Teraz chcę oddać te chwile swoim bliskim - mówi nasz rozmówca.

Kuba o braku Lewandowskiego

Jakub Błaszczykowski został w sposób szczególny wyróżniony na Gali Mistrzów Sportu - 89. Plebiscytu "Przeglądu Sportowego" i Telewizji Polsat. Otrzymał nagrodę Superczempiona za całokształt kariery.

"Kuba" to dwukrotny mistrz Niemiec z Borussią i mistrz kraju z Wisłą Kraków. Zawodnik przez lata był filarem polskiej kadry, z którą dotarł do ćwierćfinału mistrzostw Europy we Francji.

Po oficjalnej ceremonii Błaszczykowski odniósł się do braku Roberta Lewandowskiego w czołowej dziesiątce plebiscytu na Sportowca Roku. Ostatecznie kapitan reprezentacji Polski zajął 17. miejsce na dwudziestu nominowanych.

- Gratuluję wszystkim laureatom i wszystkim nominowanym. Jako sportowiec "emeryt" wiem, ile trzeba włożyć pracy, wyrzeczeń i zdrowia, by znaleźć się w tym miejscu. I to też nie zawsze wystarczy. Gdybym mógł dać główną nagrodę, wręczyłbym ją wszystkim. Nie traktuję tego w kategoriach, że ktoś wygrał, czy przegrał. Tak wybrali kibice i z ich decyzjami się nie dyskutuje - stwierdził Błaszczykowski.

Wierzy w awans na Euro

Były piłkarz między innymi Wisły Kraków czy Borussii Dortmund dalej wierzy w awans polskiej kadry na tegoroczne mistrzostwa Europy. Reprezentacja ma za sobą koszmarny rok, nie wyszła z bardzo łatwej grupy eliminacyjnej i o Euro zagra w barażach.

- Dopóki jest szansa, to musimy o to walczyć. Bliżej mi do podejścia, by skupić się na tym, co przed nami, a nie za nami. Wyciągnijmy po prostu wnioski. Zawsze miałem tak, że w coś wierzyłem i to dawało mi siłę - zakończył Jakub Błaszczykowski.

Wzruszająca scena na gali. Kamery pokazały żonę Błaszczykowskiego

Źródło artykułu: WP SportoweFakty