Slisz i Atlanta. Duża presja, kibicowski top, piękny stadion, walka z weteranem i wychowankiem

Bartosz Slisz jest o krok od przenosin z Legii Warszawa do Atlanty United i gry w amerykańskiej Major League Soccer. Sprawdziliśmy, co może czekać 24-latka w nowym otoczeniu.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Bartosz Slisz WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Bartosz Slisz
W wywiadzie m.in. dla "Foot Trucka" Bartosz Slisz wspominał, że w Legii Warszawa w zasadzie osiągnął sufit i czas na nowe wyzwania. Jest zdeterminowany, żeby wyjechać jeszcze tej zimy. Sprawa transferu do Atlanty United jest w zasadzie przesądzona.

Ktoś powie, że MLS to mało atrakcyjne miejsce z perspektywy piłkarza. Liga dla emerytów i takie tam. Nic bardziej mylnego. Na przestrzeni ostatnich lat piłka nożna w Ameryce zanotowała spory skok jakościowy. W dodatku są tam nieporównywalnie większe pieniądze niż choćby w Polsce.

- Atlanta United, ale i cała MLS jest bardzo dobrym miejscem do rozwoju i powrotu do Europy w przyszłości. Miguel Almiron z Newcastle United jest tego najlepszym przykładem. Trafił do MLS i bardzo się rozwinął, a przy tym zwrócił na siebie dużo większą uwagę innych klubów. Liga niesamowicie urosła w ostatnich latach. Myślę, że to świetne miejsce również dla młodych piłkarzy, żeby się wypromować - mówi nam Jason Longshore, który na co dzień komentuje mecze Atlanty.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Legia ma zarobić za Slisza 3,5 miliona dolarów. Z jednej strony to dobra kwota jak za zawodnika, który ma rok do końca kontraktu. Z drugiej chyba można było wytargować trochę więcej, patrząc na sumy wydawane przez Atlantę.

Thiago Almada kupiony za 14,5 miliona euro, podobnie jak Pity Martinez. Esequiel Barco? Ponad 12 milionów. Luiz Araujo przyszedł za 11,5 miliona euro. Miguel Almiron trafiał do Atlanty za 7,5 miliona, a później został sprzedany do Newcastle za 24 miliony.

Kontra weteran i wychowanek

Jeśli Slisz wywalczy sobie miejsce w składzie, będzie grał za plecami rewelacyjnego 22-latka z Argentyny. Thiago Almada ma za sobą cztery występy w seniorskiej reprezentacji tego kraju. Zagrał nawet kilka minut w meczu z Polską na ostatnim mundialu w Katarze. Co by nie mówić... jest aktualnym mistrzem świata.

Almada to gwiazda drużyny. Gra jako ten najbardziej wysunięty środkowy pomocnik, mający najwięcej zadań ofensywnych.

Slisz de facto będzie rywalizował o jedno miejsce na pozycjach "sześć/osiem".

- Atlanta gra w systemie z dwoma nieco bardziej defensywnymi pomocnikami za plecami Thiago Almady. Tristan Muyumba trafił tu ostatniego lata z francuskiego Guingamp i jest szykowany na jednego ze starterów. Slisz będzie rywalizował o miejsce w składzie z dwoma zawodnikami. Z jednej strony 36-letni Dax McCarty, który rozegrał ponad 450 meczów w MLS i jest prawdziwym weteranem, natomiast nie wydaje mi się, żeby był w wyjściowym składzie w każdym spotkaniu. Drugim rywalem będzie Ajani Fortune. Wystąpił od 1. minuty w paru meczach w poprzednim sezonie. To dodatkowo produkt klubowej akademii, a jednocześnie reprezentant Trynidadu i Tobago - podkreśla nasz rozmówca.

Kibicowski TOP

- Kibicowsko Atlanta United jest największym klubem w MLS. Fani robią tu niesamowity hałas i drużyny przeciwne mają bardzo ciężko. Klub odniósł duży sukces w krótkim czasie i kibice są głodni trofeów. Jest tu duża presja, choć nie aż tak toksyczna, jak w największych klubach z innych krajów - mówi Jason Longshore.

Atlanta United w 2018 roku zdobyła mistrzostwo, wygrywając w MLS Cup z Portland Timbers 2:0. W kolejnym roku doszły dwa kolejne trofea: US Open Cup oraz Campeones Cup.

Średnia frekwencja na meczach Atlanty United to 47 tys. kibiców.

Drużyna gra na przepięknym stadionie. Mercedes-Benz Stadium jest położony praktycznie w samym centrum miasta. Trudno to opisać słowami.

Kevin C. Cox/Getty Images Kevin C. Cox/Getty Images

Jasne, Slisz ma już za sobą mecze w Legii przy pełnym stadionie fanatycznych kibiców, natomiast nie da się tego w żaden sposób porównać z Ameryką. To coś zupełnie innego.

Idealny moment

Z perspektywy zarówno klubu, jak i samego zawodnika jest zdecydowanie lepiej, że do tego transferu dojdzie podczas zimowego okienka.

Nowy sezon w MLS jeszcze nie wystartował, więc Slisz dołączy do zespołu przed okresem przygotowawczym i będzie miał więcej czasu, żeby oswoić się z nową rzeczywistością.

- Myślę, że to najlepsza opcja dla wszystkich stron. Atlanta będzie mieć go od początku przygotowań, a on sam będzie mieć sporo czasu, żeby się wdrożyć w nowy zespół - podkreśla Jason Longshore.

Inaczej by to wyglądało, gdyby np. dołączył do zespołu latem. W połowie sezonu, gdy trener ma już swoją żelazną jedenastkę. A tak zacznie w zasadzie od zera.

Tomasz Galiński, WP SportoweFakty

CZYTAJ TAKŻE:
Nici z głośnego transferu do Ekstraklasy? Piłkarz nagle zniknął
Bortniczuk broni Kuleszy. "Za Bońka można było pić alkohol"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×