Stawiała na Barcę, mocno się pomyliła. Tak Lewandowska przeżywała finał

Instagram / Na zdjęciu: Anna Lewandowska
Instagram / Na zdjęciu: Anna Lewandowska

Tym razem nie z poziomu trybun, a przed telewizorem kibicowała swojemu mężowi Anna Lewandowska. Żona snajpera FC Barcelony z zapartym tchem oglądała niedzielne "El Clasico" w ramach hiszpańskiego Superpucharu.

W niedzielny wieczór na stadionie Al-Awwal Park w Rijadzie do walki o hiszpański Superpuchar stanęły Real Madryt i FC Barcelona. Po pierwszej połowie w lepszych nastrojach znajdowała się ekipa Królewskich, która do przerwy prowadziła aż 3:1.

Co ciekawe, taki wynik - ale końcowy i na korzyść Blaugrany - obstawiała Anna Lewandowska, która mocno kibicowała Katalończykom. Tym razem jednak nie z trybun. Żona "Lewego" oglądała finał na szklanym ekranie i pokazała to za pośrednictwem Instastories.

Promotorka zdrowego stylu życia do sieci wrzuciła również reakcję na gola Roberta Lewandowskiego. Ukochana snajpera FC Barcelony typowała, że jej mąż zdobędzie w niedzielę dwie bramki.

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w helikopterze. Tylko spójrz, gdzie spędza urlop

Póki co ma na swoim koncie jedną, ale za to przedniej urody. Napastnik katalońskiego klubu kapitalnie huknął zza pola karnego i nie dał tym strzałem Andrijowi Łuninowi żadnych szans na skuteczną obronę.

Spotkanie Real Madryt - FC Barcelona zakończyło się ostatecznie wygraną "Królewskich" 4:1 (---> RELACJA). Wycinki z Instastories Anny Lewandowskiej można zobaczyć poniżej:

Czytaj także:
FC Barcelona w szoku. Niewiarygodne trzy minuty w El Clasico
W tych rozgrywkach strzela jak szalony. Lewandowski podtrzymał świetną serię

Komentarze (3)
avatar
rachmistrz
14.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
@Dendrolog: grając wg twojej rachuby w 10 przegrali 1:4 to grając w 11 przegraliby 0:4? 
avatar
Shining
14.01.2024
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
A ta baba znowu na zdjęciu jakaś inna . 
avatar
Dendrolog
14.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
A co miała mówić, że mąż to drewniak i przegrają 3:1? Tak to ja sobie mogłem pozwolić a i tak się pomyliłem. Przeceniłem Barcelonę i mamy 4:1.