W trakcie zimowego okna transferowego z pewnością kolejni piłkarze zdecydują się na przeprowadzkę do Arabii Saudyjskiej. Tamtejsze kluby są w stanie zaoferować ogromne pieniądze, co jest głównym elementem przyciągającym zawodników znanych z europejskich lig.
Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż wiele osób sceptycznie spogląda na saudyjski futbol. W tym gronie jest Kamil Kosowski. Nie przekonał go nawet ubiegłoroczny transfer Cristiano Ronaldo i wbił szpilkę jednemu z najlepszych piłkarzy w historii.
"Nie wiem do końca, co napędza takich piłkarzy, skoro zarobili już tak wielką kasę. Byłem za tym, żeby Ronaldo zakończył karierę w Sportingu Lizbona - że po nieudanej przygodzie w Manchesterze przyleci do Portugalii i będzie królem. Wybrał inną ścieżkę. Dziś można przeczytać o rekordach, które Ronaldo bije w Arabii. Kogo to interesuje? To jest w jakimś stopniu wyautowanie, a przedstawianie tych rozgrywek jako świetnych jest śmieszne" - pisze Kosowski w felietonie dla "Przeglądu Sportowego".
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w helikopterze. Tylko spójrz, gdzie spędza urlop
Ronaldo jest zawodnikiem Al-Nassr. Portugalski gwiazdor w tym sezonie strzelił 24 gole we wszystkich klubowych rozgrywkach.
Były piłkarz jest zaniepokojony saudyjską ekspansją. Ostrzega jednak, że o ile piłkarzy da się kupić, to już historia i tradycja zawsze będzie siłą europejskiej piłki.
"Duża piłka jest w Europie i nie da się jej w pełni przenieść do Arabii Saudyjskiej. Nie da się przenieść tradycji. Nie da się kupić tych stu lat, zapisać na dysku na komputerze, wczytać na Bliskim Wschodzie i odpalić wielki futbol. Tego nie ma i nie będzie" - przyznał.
Błyskawiczny powrót do Europy? Reprezentant Anglii może trafić do giganta >>
Ciągle uwielbiają Cristiano Ronaldo. Zobacz, co działo się na El Clasico >>