Karol Borys to uczestnik niedawnych Mistrzostw Świata do lat 17 w Indonezji i generalnie jeden z największych polskich talentów. "Problem" polega jednak na tym, że w obecnej sytuacji ciężko mu się przebić do pierwszego składu Śląska Wrocław , a sporo zagranicznych klubów naciska na jego transfer.
WP SportoweFakty informowały jako pierwsze, że Borysem mocno zainteresowała się Fiorentina. Piłkarz spędził nawet kilka dni w tym klubie, obejrzał całą infrastrukturę i wysłuchał jaki pomysł mają na niego Włosi.
Oczywiście, to nie jedyny klub, który interesuje się 17-latkiem z Wrocławia. Do tego dochodzą zespoły angielskie i – od dłuższego czasu – czołowe ekipy z Holandii.
Kolejne bardzo ważne pytanie jest też takie, ile Śląsk może otrzymać za swojego piłkarza. Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl informował, że pierwsza oferta Fiorentiny opiewała na 700 tysięcy euro, następnie zaś dodał, że całość mogłaby zamknąć się w kwocie przekraczającej 2 miliony euro.
I tu dochodzimy do sedna sprawy, czyli do tego jakie są oczekiwania Śląska. W tym przypadku podpowiedzią może być... platforma TransferRoom, gdzie kluby wystawiają na sprzedaż piłkarzy, informują też o tym jakich graczy i za jakie pieniądze poszukują.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Tak działa też Śląsk, który już jakiś czas temu "wystawił" Borysa na TransferRoomie. A za jaką cenę? Sprawdziliśmy. Wrocławski klub poinformował, że cena za tego piłkarza to 2,5 miliona euro. Do tego lider tabeli chciałby sobie zapewnić 20 procent od kolejnego transferu tego piłkarza.
Oczywiście, nie można tych warunków traktować dogmatycznie, w wielu przypadkach kluby są elastyczne i warunki ostatecznego porozumienia mogą być inne, bo zależą od wielu czynników. Niemniej na ten moment taki jest sygnał wysłany w świat przez Śląsk, przynajmniej na wspomnianej platformie.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty