Miliony na stole. Nitras spełni obietnicę Morawieckiego?

Raków Częstochowa czeka na modernizację swojego stadionu. Pieniądze na to obiecał były premier Mateusz Morawiecki. Jednak po zmianie władzy nie jest pewne, czy inwestycja dojdzie do skutku. Co na ten temat sądzi mistrz Polski? Sprawdziliśmy.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Resort, którym kieruje Sławomir Nitras, odziedziczył po poprzednikach kilka obietnic PAP / Marcin Obara/Leszek Szymański / Resort, którym kieruje Sławomir Nitras, odziedziczył po poprzednikach kilka obietnic
W maju zeszłego roku ówczesny premier Mateusz Morawiecki przyjechał do Częstochowy i w towarzystwie władz Rakowa zorganizował konferencję prasową na płycie stadionu. Oprócz gratulacji, pięknych słów o historii klubu, padła też obietnica przekazania 40 milionów złotych na modernizację stadionu. Morawiecki w ten sposób zareagował na to, że mistrz Polski nie mógłby rozgrywać domowych meczów fazy grupowej europejskich pucharów w Częstochowie.

Te odbyły się w Sosnowcu. Stadion Rakowa nie spełnia bowiem licencyjnych wymogów. Największym problemem jest pojemność obiektu, która wynosi 5,5 tysiąca miejsc. UEFA wymaga większego stadionu. I choć w Częstochowie było już kilka etapów modernizacji, to wciąż w mieście nie ma nowoczesnego stadionu.

Raków może patrzeć z zazdrością na inne kluby. W wielu mniejszych miastach niż Częstochowa zrealizowano inwestycje w sportową infrastrukturę. Kluby z niższych lig mogą pochwalić się nowoczesnymi obiektami. A dla Częstochowy wzorem była Nieciecza i tamtejszy stadion.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Dlatego obiecane przez Morawieckiego pieniądze mogły zmienić tę sytuację. Tuż przed wyborami w Częstochowie pojawili się nawet politycy PiS z okolicznościowym czekiem, który był potwierdzeniem przyznanych pieniędzy. Jednak po zmianie władzy w kraju nie jest pewne, czy inwestycja zostanie zrealizowana.

Nowy minister sportu Sławomir Nitras cofnął już dofinansowania na ośrodek treningowy PZPN w Otwocku i bazę treningową Widzewa Łódź. Nie jest pewne, czy inwestycja na Rakowie dojdzie do skutku za ministerialne pieniądze. Potwierdzenia wciąż nie ma. Więcej TUTAJ. Co o tej sytuacji sądzą w Rakowie?

- Nie chcemy na dziś rozważać negatywnych scenariuszy. Jako klub trzymamy kciuki, by kwestie formalne rozstrzygnęły się pozytywnie i by w Częstochowie powstał stadion, na którym będą mogły być rozgrywane mecze europejskich pucharów - powiedział nam rzecznik prasowy Rakowa, Michał Szprendałowicz.

Sprawa może pójść w każdym kierunku. Ministerstwo pod rządami Nitrasa chce bardziej postawić na sport amatorski i dziecięcy niż na wspieranie budowy obiektów dla profesjonalnych klubów.

- Stroną w sprawie jest Urząd Miasta Częstochowy, więc to magistrat jest w bliższym kontakcie z Ministerstwem Sportu, ale oczywiście jest to dla nas bardzo ważna kwestia i jesteśmy żywo zainteresowani tym, co dzieje się wokół niej - dodał Szprendałowicz.

Pewne jest, że budowa nie rozpocznie się szybko i tym samym nie zostanie zrealizowany pierwotny plan, który zakładał, że już w przyszłym sezonie Raków będzie mógł rozgrywać domowe mecze fazy grupowej europejskich pucharów na swoim stadionie. Oczywiście, jeśli do niej awansuje.

WP SportoweFakty zwróciły się do Ministerstwa Sportu i Turystyki z pytaniami w sprawie dotacji na III etap budowy stadionu Rakowa Częstochowa, ale do momentu publikacji tekstu resort nie odpowiedział.

Czytaj także:
Gwiazdy opuszczą Lecha Poznań? Kolejny klub zainteresowany ich piłkarzem
Jest potwierdzenie. Wiadomo, co ze zdrowiem Lewandowskiego

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×