Garbarnia Kraków jeszcze kilka lat temu rywalizowała na zapleczu PKO Ekstraklasy, jednak teraz drużyna występuje na czwartym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Oprócz tego zmaga się także z wieloma problemami finansowymi. Doszło nawet do tego, że coraz realniejszy stawał się scenariusz wycofania zespołu z rozgrywek.
"Klub znalazł się w niekorzystnym położeniu, ponieważ w sytuacji, gdy nie zapadnie kluczowa decyzja, Zarząd Klubu, który działa społecznie, będzie zmuszony ogłosić upadłość. Konsekwencje są straszne, ponieważ RKS Garbarnia nie będzie w stanie regulować swoich zobowiązań, a więc działalność sportowa ulegnie zakończeniu" - czytaliśmy w oficjalnym oświadczeniu Garbarni.
Kluczowa dla dalszych losów klubu była teraz decyzja miejskich radnych. Cała sprawa zamyka się w tym, że odziedziczone po poprzednich władzach umowy przedwstępne z inwestorem na sprzedaż czterech działek, będących w użytkowaniu wieczystym RKS Garbarnia zostało zablokowane. To powoduje, że płynność finansowa klubu jest zatrzymana.
ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia wrzucili do sieci. Zobacz, gdzie Ronaldo zabrał ukochaną
[b]
[/b]Jak czytamy na oficjalnej stronie Garbarni, podczas Sesji Rady Miasta Krakowa, która odbyła się w dniu 17 stycznia 2024 roku, Radny Miasta Krakowa Stanisław Moryc wycofał poprawkę do uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszaru "Rydlówka", jednocześnie proponując nową procedurę - Zintegrowany Plan Inwestycyjny.
W następnym tygodniu dojdzie do spotkania przedstawicieli RKS Garbarnia z przedstawicielami klubów Rady Miasta Krakowa, którego celem będzie wypracowanie wspólnego rozwiązania dla dalszego funkcjonowania Garbarni.
"Zarząd RKS Garbarnia traktuje deklarację Radnych Miasta Krakowa, jako dobry prognostyk, iż Projekt Garbarnia 2.0 zostanie wdrożony w najbliższym czasie. Uważamy, że jest to optymalne rozwiązanie, biorąc pod uwagę problemy występujące na innych obszarach planu "Rydlówka" - czytamy.
Zobacz także:
Niepokojąca opinia na temat reprezentanta Polski. "Będzie wrakiem"
Oto jaką scenę do serialu o Beckhamie dodałby trener Wisły. "Zaskoczył mnie"