Piotr Reiss: Ostatni raz o tej porze grałem z 20 lat temu

W środę Warta Poznań zakończyła tegoroczne rozgrywki pokonując Motor Lublin 2:0. Bohaterem meczu został Piotr Reiss, który zdobył obie bramki dla poznaniaków. - Był to mecz w ciężkich warunkach o wczesnej porze. Ostatni raz o godzinie 11 grałem chyba z 20 lat temu - mówi zawodnik Zielonych.

Warta ostatnie trzy tegoroczne mecze rozgrywała na własnym stadionie. Zaprezentowała się jednak poniżej oczekiwań i zdobyła tylko cztery punkty. - Liczyliśmy przynajmniej na siedem, więc będzie trzeba to odrabiać na początku rundy wiosennej - mówi Piotr Reiss, dzięki którego dwóm bramkom Zieloni pokonali na zakończenie Motor Lublin 2:0. - Kończymy rundę w dobrym nastroju. Cieszę się, że wygraliśmy, bo byliśmy zdecydowanym faworytem.

Poznaniacy mimo zwycięstwa z lublinianami mogą odczuwać niedosyt, bowiem wcześniej zremisowali bezbramkowo ze Stalą Stalowa Wola, a potem przegrali z ŁKS Łódź 1:2. - W końcówce rundy słabliśmy z meczu na mecz, co zaćmiło udaną rundę. Wygrywając z Górnikiem Łęczna zakładaliśmy sobie zdobycie większej liczby punktów w trzech ostatnich spotkaniach. Niestety stan naszej murawy nie był za dobry i w tych meczach było dużo walki, a o grze w piłkę nie mogło być zbyt dużej mowy - dodaje "Rejsik". - Przede wszystkim szkoda spotkania ze Stalą, bo gdybyśmy je wygrali, to mecz z ŁKS mógłby różnie wyglądać. Mając w pamięci mecz z drużyną ze Stalowej Woli, zbyt głęboko się cofnęliśmy prowadząc z łodzianami 1:0, czego konsekwencją były dwie stracone bramki.

Mimo średnio udanej końcówki sezonu Warta zajmuje siódme miejsce z niewielką stratą do czołówki. Do drugiej Pogoni Szczecin brakuje jej sześć punktów, co nie wyklucza walki o najwyższe cele na wiosnę. Reiss nie potrafił jednak wskazać jednoznacznie o co grać będą poznaniacy. - Czeka nas dłuższa przerwa. Nie wiemy jaka będzie sytuacja organizacyjna i finansowa klubu. Jeśli wszystko się dobrze poukłada, a być może uda się wzmocnić zespół, to stać nas na lepsze wyniki niż osiągaliśmy - zakończył 37-letni zawodnik Warty.

Komentarze (0)