Zarówno FC Barcelona, jak i Robert Lewandowski w tym sezonie nie imponują tak samo, jak w poprzednim. Wówczas Duma Katalonii po dłuższym oczekiwaniu została mistrzem Hiszpanii, a pomógł w tym Polak, który został królem strzelców La Ligi.
Obecnie Barca i "Lewy" nie są nawet blisko powtórzenia swoich wyczynów. Na ten moment obrońca tytułu traci do liderującego Realu Madryt siedem punktów. Z kolei kapitan reprezentacji Polski zdobył sześć bramek mniej niż liderzy klasyfikacji strzelców, czyli Jude Bellingham (Real) i Artem Dowbyk (Girona).
W 20. kolejce La Ligi Duma Katalonii prowadziła z Realem Betis 2:0, ale po przerwie błysk Isco doprowadził do remisu. Chwilę później Xavi postanowił zdjąć Lewandowskiego, a jego miejsce zajął Vitor Roque. Co prawda napastnik bramki nie zdobył, ale Barcelona bez Polaka trafiła dwukrotnie w końcówce i ostatecznie triumfowała 4:2.
Ostatniego gola zdobył Ferran Torres, który w pierwszej połowie skompletował dublet. Tym samym Hiszpan popisał się hat-trickiem. Trzecie trafienie 23-latek świętował wraz z ławką rezerwowych, a kamera uchwyciła m.in. Lewandowskiego.
Polak nie ukrywał radości po najlepszym występie Torresa w barwach Barcelony. Napastnik wręcz pękał z dumy po popisie młodszego kolegi, którego również poklepał po twarzy.
Forma hiszpańskiego zawodnika może zaprocentować w przyszłości nie tylko dla klubu, ale również dla samego "Lewego". Ich współpraca będzie kluczowa do tego, by Blaugrana zdobywała bramki.
Przeczytaj także:
Xavi komentuje zmianę Roberta Lewandowskiego. "Potrzebowaliśmy tego"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jaki ojciec, taki syn. Niesamowity gol Cristiano Ronaldo juniora
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)