Zanosiło się na rzuty karne. Lautaro Martinez wziął to na swoje barki! [WIDEO]

Twitter / Eleven Sports / Gol Lautaro Martineza
Twitter / Eleven Sports / Gol Lautaro Martineza

Inter Mediolan sięgnął po Superpuchar Włoch. Losy meczu rozstrzygnęły się dopiero w doliczonym czasie gry, a jedyną bramkę zdobył niezawodny Lautaro Martinez.

Finał Superpucharu Włoch pomiędzy Interem Mediolan a SSC Napoli w arabskim Rijadzie był dla obu drużyn szansą na zdobycie pierwszego w tym sezonie trofeum. Przed początkiem spotkania wydawało się, że faworytem są piłkarze z Mediolanu, którzy walczą o mistrzostwo Seria A.

Mecz miał dość wyrównany przebieg, a żadna z drużyn nie była w stanie zdominować rywala. Problemy Napoli rozpoczęły się w 60. minucie gry, gdy czerwoną kartkę zobaczył Giovanni Simeone. Od tego momentu Inter przejął inicjatywę i zepchnął przeciwnika do głębokiej defensywy.

Długo wydawało się, że Napoli dotrwa do ostatniego gwizdka sędziego, a o tytule zadecydują rzuty karne (w meczach o Superpuchar Włoch zrezygnowano bowiem z dogrywki). W pierwszej minucie doliczonego czasu gry Inter zadał jednak decydujący cios. Wiceliderzy Seria A przeprowadzili akcję prawym skrzydłem. Piłka trafiła do Benjamina Pavarda, który posłał płaskie zagranie w pole karne Napoli. Futbolówka spadła pod nogi Lautaro Martinez. Argentyńczyk oddał strzał bez przyjęcia, trafiając do siatki.

Po trafieniu Martineza cała drużyna Interu wybuchnęła radością, a strzelec decydującej bramki w euforii zdjął koszulkę. Niedługo potem Lautaro opuścił boisko. Argentyńczyka zastąpił Yann Aurel Bisseck. Napoli nie zdołało już odpowiedzieć, a Superpuchar Włoch powędrował do Mediolanu.

W ekipie Napoli całe spotkanie na ławce rezerwowych spędzili Piotr Zieliński i Hubert Idasiak. 29-letni pomocnik reprezentacji Polski od kilku miesięcy łączony jest z transferem do Interu, dlatego jego występ w finale Superpucharu Włoch mógł mieć dodatkowy podtekst. Ostatecznie jednak zawodnik nie pojawił się na murawie.

Czytaj też:
"Jeden z najlepszych". Boniek żegna legendę
Premier League: mizeria Brighton and Hove Albion. Jakub Moder nie dostał szansy

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewany powrót do Realu Madryt. Tak go przyjęli[url=/pilka-nozna/1102546/premier-league-mizeria-brighton-and-hove-albion-jakub-moder-nie-dostal-szansy]

[/url]

Komentarze (0)