Guardiola wprost o decyzji Kloppa. "Byłem zszokowany"

YouTube / YouTube / talkSPORT / Na zdjęciu: Pep Guardiola
YouTube / YouTube / talkSPORT / Na zdjęciu: Pep Guardiola

Juergen Klopp podjął decyzję o odejściu z Liverpoolu po zakończeniu sezonu 2023/24. Jego rywal Pep Guardiola wypowiedział się szczerze o decyzji niemieckiego szkoleniowca.

Komunikat niemieckiego menadżera był ogromną niespodzianką dla sympatyków "The Reds". Juergen Klopp nie wypełni swojego kontraktu i ma opuścić Anfield wraz z końcem sezonu 2023/24. 56-latek ma w planach zrobić sobie przynajmniej roczną przerwę od ławki trenerskiej.

- Podjąłem decyzję, że po zakończeniu sezonu odejdę z klubu. Wiem, że to może być szok dla ludzi, ale postaram się to wyjaśnić - powiedział. - Kocham absolutnie wszystko w tym klubie, ale kończy mi się energia. Dziś jeszcze wszystko jest ze mną w porządku, ale wiem, że nie będę mógł kontynuować tej pracy - dodał.

Klopp jest trenerem Liverpool FC od sezonu 2015/16. Zdobył z tym klubem m.in. mistrzostwo Anglii i Ligę Mistrzów.

ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia wrzucili do sieci. Zobacz, gdzie Ronaldo zabrał ukochaną
[b]

[/b]Najwięcej emocji w Premier League zazwyczaj wywoływała walka The Reds z Manchesterem City o mistrzostwo rozgrywek. Menedżer The Citizens Pep Guardiola przyznał, że bardzo będzie mu brakować Kloppa.

- Oczywiście, że będzie nam go brakowało. Byłem zszokowany informacją o jego odejściu. Poczułem, że część Manchesteru City zostanie utracona. Nie możemy definiować naszego wspólnego okresu bez niego i jego Liverpoolu. To niemożliwe. Był moim największym rywalem od czasu, gdy prowadził Borussię, a ja Bayern - powiedział Pep Guardiola dla ESPN.

Decyzja Kloppa wywołały lawinę spekulacji, ale na ten moment nie wiadomo, kto poprowadzi Liverpool FC w przyszłych rozgrywkach. Na giełdzie nazwisk wymieniani są Xabi Alonso z Bayeru 04 Leverkusen czy Roberto De Zerbi z Brighton and Hove Albion.

Czytaj więcej:
"Twarzą w twarz". Włosi piszą o spotkaniu Zielińskiego
Jest faworyt do zastąpienia Xaviego. "Numer 1"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty