Potwierdził odejście z FC Barcelony. Oto nowy trener?

PAP/EPA / Enric Fontcuberta / Na zdjęciu: Xavi
PAP/EPA / Enric Fontcuberta / Na zdjęciu: Xavi

FC Barcelona po sezonie zmieni trenera, a swoje odejście potwierdził już Xavi. Mistrz Hiszpanii zaczął poszukiwania następcy. W mediach szybko pojawiły się dwa nazwiska.

[tag=720]

FC Barcelona[/tag] po raz kolejny rozczarowała. Katalończycy przegrywali z Villarrealem CF 0:2, następnie zdołali odrobić straty i wyszli na prowadzenie 3:2, by ostatecznie przegrać aż 3:5. To musiało doprowadzić do trzęsienia ziemi. Xavi po spotkaniu ogłosił, że pracuje tylko do 30 czerwca.

"Duma Katalonii" jeszcze nie ma trenera, który przejmie zespół po sezonie. W mediach już zaczęły pojawiać się nazwiska. Pierwszym kandydatem jest Rafael Marquez. Meksykanin od ponad roku prowadzi drużynę Barca Atletic, która dobrze spisuje się na poziomie trzeciej ligi.

- Kto nie chciałby zostać trenerem FC Barcelony? Zarząd ma teraz czas, aby dokładnie przemyśleć sprawę. Nie można odrzucić takiej szansy - powiedział Marquez w Tiempo de Juego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii

"Mundo Deportivo" jednak wyjaśnia, że w tej chwili były piłkarz nie jest rozważany do zastąpienia Xaviego. Kataloński gigant marzy o innym szkoleniowcu, a jest nim Juergen Klopp. Niemiec niedawno ogłosił, że po sezonie odejdzie z Liverpoolu FC.

To jeden z najlepszych trenerów na świecie, a to oznacza, że Barca będzie mieć dużą konkurencję. Na pewno z takiego rozwiązania ucieszyłby się Robert Lewandowski, który z niemieckim szkoleniowcem współpracował przez kilka sezonów w Borussii Dortmund.

Prezes Joan Laporta i dyrektor sportowy Deco mają jeszcze kilka miesięcy na podjęcie ostatecznej decyzji. Na razie Xavi nadal będzie zasiadać na ławce trenerskiej. Jego drużynie trudno będzie obronić mistrzostwo Hiszpanii, ale pozostaje walka z Lidze Mistrzów.

Hiszpanie bezlitośni dla Lewandowskiego. "To jest uderzające" >>
Zrzucili winę na Xaviego? Tak piłkarze Barcelony skomentowali kompromitację >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty