Ich drogi na piłkarskim szlaku przecinały się kilkukrotnie. Najpierw Paulo Sousa powoływał Krzysztofa Piątka do reprezentacji Polski, a później przejął stery we włoskiej Salernitanie, gdy napastnik był już w klubie z Kampanii.
Były selekcjoner popadł w niełaskę polskich kibiców, kiedy w kluczowym momencie porzucił drużynę narodową na rzecz pracy w Brazylii. Bez względu na to, współpraca z Sousą mocno pomogła doświadczonemu napastnikowi.
W rozmowie z "Kanałem Sportowym" Piątek tylko w superlatywach mówił o Portugalczyku. Piłkarz nie ma żadnych zarzutów do jego warsztatu trenerskiego.
- Bardzo cenię trenera Paulo Sousę. Wydaje mi się, że jest to jeden z lepszych fachowców, z którymi współpracowałem, a z tymi trenerami miałem trochę do czynienia. Miałem ich kilku w historii swojej kariery. Sousa jest takim trenerem, który szkoli i uczy zawodników, żeby być lepszym. Nie patrzy przysłowiowo na wynik, choć wiadomo, w klubie jest ta presja, w reprezentacji też - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne sceny tuż przed meczem. Trudno się nie wzruszyć
Jako piłkarz Salernitany Piątek uzbierał łącznie cztery gole i pięć asyst w ligowych rozgrywkach. 28-latek miał przebłyski wielkiej formy pod wodzą Sousy.
= On ma dużo takich wskazówek, które pomagają przede wszystkim w meczu. Jak graliśmy w Salernitanie, miałem sytuację, że byłem pod formą i dostałem parę wskazówek przed meczami z większymi klubami. Ja te zachowania wrzuciłem w mecz i widziałem, że to działa. Bardzo go cenię. Myślę, że to jest trener nawet na wielki klub - spostrzegł Piątek.
Czytaj więcej:
Kłopoty Rashforda. Przyłapano go "chorego" w klubie nocnym
Xavi bliski płaczu. Wiadomo, co powiedział piłkarzom