Juventus FC do minionego weekendu był liderem Serie A, ale to już nieaktualne. "Stara Dama" sama jest sobie winna. W sobotę sensacyjnie zremisowała na własnym stadionie z Empoli FC 1:1. Duży wpływ na to miał Arkadiusz Milik.
Polski napastnik już w 16. minucie zobaczył czerwoną kartkę za brutalny faul na rywalu. Jego koledzy ostatecznie nie byli w stanie zdobyć kompletu punktów, grając niemal całe spotkanie w dziesięciu. A to dzień później wykorzystał Inter Mediolan.
Nerazzurri mocno się męczyli z ACF Fiorentiną, choć szybko wyszli na prowadzenie. W 14. minucie gola strzelił Lautaro Martinez. Argentyński napastnik głową wykończył dośrodkowanie z rzutu rożnego. Nie brakowało jednak kontrowersji, bo gracz "Violi" został popchnięty przy walce o piłkę. Sędzia jednak ostatecznie uznał bramkę.
W tym momencie Milik pewnie pluł sobie w brodę, że dzień wcześniej przyczynił się do wpadki Juve. W meczu Interu więcej bramek już nie padło i mediolańczycy wygrali 1:0. Drużyna z Florencji miała idealną sytuację, by wyrównać, ale w 77. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Nicolas Gonzalez.
Inter dzięki temu wrócił na pozycję lidera w Serie A. W tej chwili przewaga nad Juventusem wynosi jeden punkt, ale drużyna z Mediolanu ma rozegrany o jeden mecz mniej.
Wielkie emocje czekają nas za tydzień. We włoskiej ekstraklasie zostanie rozegrany hit z udziałem lidera i wicelidera, a ten pojedynek może być decydujący w walce o mistrzostwo. Mecz Inter Mediolan - Juventus FC odbędzie się w niedzielę 4 lutego o godzinie 20:45. Transmisja na żywo w Eleven Sports 1.
"Co za katastrofa". Włoskie media bezlitosne dla Milika >>
Fatalne zachowanie Milika. To musiało się tak skończyć [WIDEO] >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dwa strzały i za każdym razem okno. Popis piłkarza z Ekstraklasy