Karol Świderski zadebiutował w Serie A. Po wejściu Polaka zaczęło się show

Materiały prasowe / Karol Świderski w barwach Hellasu
Materiały prasowe / Karol Świderski w barwach Hellasu

Karol Świderski wszedł z ławki rezerwowych na boisko w 60. minucie. Do tego momentu mecz stał na niskim poziomie. Później zrobiło się ciekawie, a Napoli pokonało 2:1 Hellas Werona, choć jako pierwsze straciło gola.

SSC Napoli odrabia duże straty poniesione od początku sezonu. Azzurri nie mają szans na obronienie mistrzostwa Włoch, ale nie wyobrażają sobie braku awansu do europejskich pucharów, a i pozostają kandydatami do zajęcia czwartego miejsca w tabeli premiowanego wejściem do Ligi Mistrzów. W niedzielę podopieczni Waltera Mazzarrego podjęli Hellas Werona, który dopiero co tydzień temu opuścił strefę spadkową.

W podstawowych składach znalazło się miejsce dla jednego Polaka. Był nim Paweł Dawidowicz, kapitan Hellasu. Szansę na zadebiutowanie w klubie z Werony miał Karol Świderski, który oficjalnie dołączył do niego w ostatnim dniu okna transferowego. Na tym kończyły się polskie nadzieje, ponieważ Piotr Zieliński nie znalazł się w kadrze Napoli. Oficjalnie z powodu urazu. Z kolei Hubert Idasiak jest trzecim bramkarzem Azzurrich, który nie zadebiutował w  Serie A.

Pierwsza połowa minęła bez zwrotów akcji - bez goli, z tylko jedną żółtą kartką i dwoma strzałami celnymi. Podopieczni Waltera Mazzarrego ponownie mieli mało do pokazania widowni. Pierwsze sygnały niezadowolenia można było zresztą usłyszeć z trybun.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

W 60. minucie pierwszym zmiennikiem w Hellasie był Karol Świderski, który wszedł na pozycję napastnika zamiast Tijjaniego Noslina. Wchodził w momencie, kiedy Hellas miał w statystykach jedno uderzenie celne, więc było co poprawiać.

I po wejściu Karola Świderskiego padła bramka dla Hellasu. Goście wyczekali na swój moment i kiedy otworzyła się przed nimi szansa na oddanie strzału do siatki, została ona wykorzystana przez Diego Coppolę. Pokonał on Pierluigiego Golliniego uderzeniem głową po dograniu Tomasa Suslova. Od 72. minuty Hellas stanął przed dużą szansą zdobycia ważnego kompletu punktów w walce o utrzymanie.

Nie została ona wykorzystana. Hellas nacieszył się zaliczką tylko przez sześć minut. Akcję na 1:1 przeprowadzili zmiennicy Napoli, ponieważ gola zdobył Cyril Ngonge, a asystował mu Jesper Karlstrom. Cyril Ngonge miał dużo miejsca na zakończenie szybkiego ataku Azzurrich i wykorzystał to.

Obu zespołom pozostało mało czasu na rozstrzygnięcie meczu i zrobiło to Napoli w 87. minucie. Po długich staraniach wstrzelił się Chwicza Kwaracchelia i znalazł sposób na pokonanie Lorenzo Montipo. Gruzin nie przejął się wcześniejszymi niepowodzeniami i oddał widowiskowe uderzenie ze znacznego dystansu w narożnik bramki Hellasu.

SSC Napoli - Hellas Werona 2:1 (0:0)
0:1 - Diego Coppola 72'
1:1 - Cyril Ngonge 78'
2:1 - Chwicza Kwaracchelia 87'

Składy:

Napoli: Pierluigi Gollini - Giovanni Di Lorenzo, Amir Rrahmani, Juan Jesus, Mario Rui (52' Pasquale Mazzocchi) - Andre-Franck Zambo Anguissa, Stanislav Lobotka (84' Leander Dendoncker), Jens-Lys Cajuste (62' Cyril Ngonge) - Matteo Politano (61' Jesper Lindstroem), Giovanni Simeone (84' Giacomo Raspadori), Chwicza Kwaracchelia

Hellas: Lorenzo Montipo - Jackson Tchatchoua, Diego Copolla (86' Elayis Tavsan), Paweł Dawidowicz, Juan Cabal - Ondrej Duda (84' Giangiacomo Mangani), Suat Serdar - Tomas Suslov (80' Ruben Vingagre), Michael Folorunsho, Darko Lazović (81' Dani Silva) - Tijjani Noslin (60' Karol Świderski)

Żółte kartki: Rui, Lindstroem, Lobotka (Napoli) oraz Coppola, Suslov (Hellas)

Sędzia: Marco Piccinini

Tabela Serie A:

Standings provided by Sofascore

Czytaj także: Mogło dojść do sensacyjnego transferu Messiego? Namawiali go przez 10 dni
Czytaj także: Co za słowa o Skorupskim! Polak w pogoni za legendami

Komentarze (4)
avatar
JAnekSerce
5.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
P.S. do tego po slabych klubach skacze. 
avatar
JAnekSerce
5.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
gosc skacze po tych klubach calkowicie nierozwaznie. Nigdzie nie bedzie szanowany, bo co roku gdzie indziej. Ma zlych doradcow, Bardzo zlych 
avatar
Empeczek pojazd XXXXL
5.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
BRAWO !!!! Świder, cała Polska trzyma kciuki za Ciebie, oprócz Farszafki - ale to nie jest Polska, więc luzz :) 
avatar
Kaptain1
4.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jesper Karlstrom?