Legia Warszawa bardzo dobrze poradziła sobie w grupowej rywalizacji Ligi Konferencji Europy. Wicemistrzowie Polski zdobyli 12 punktów i zajęli drugie miejsce w stawce. Pierwsza lokata przypadła Aston Villi, a awansu nie uzyskał AZ Alkmaar oraz Zrinjski Mostar.
Podopieczni Kosty Runjaicia w kolejnej rundzie zmierzą się z Molde FK. Pierwsze spotkanie odbędzie się w Norwegii 15 lutego o godzinie 18:45. Rewanż zostanie rozegrany w Warszawie 22 lutego o godzinie 21:00.
Do spotkania w Norwegii pozostało 9 dni i kibice planują już swoją podróż na mecz z Molde FK. Dziennikarz Łukasz Olkowicz poinformował jednak, że norweska policja podjęła decyzję, która nie spodoba się wielu fanom.
ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia wrzucili do sieci. Zobacz, gdzie Ronaldo zabrał ukochaną
[b]
[/b]
"Dostałem wiadomość od kibica, który chciał zarezerwować hotel w Molde przy okazji meczu Legii. Okazało się, że policja zabroniła i nie może. W ich opinii ma jeden feler: jest z Polski. Teraz wyobraźmy sobie, że w rewanżu hotele w Warszawie odmawiają noclegu obywatelom Norwegii" - napisał dziennikarz "Przeglądu Sportowego Onet".
To nie pierwsze problemy kibiców Legii w obecnym sezonie w europejskich pucharach. Do skandalu doszło choćby przed meczem Legii Warszawa z Aston Villą w Birmingham.
Aston Villa nie zgodziła się przekazać regulaminowej liczby biletów dla kibiców Legii Warszawa na spotkanie w Birmingham. Według regulaminu Unii Europejskich Związków Piłkarskich (UEFA), gospodarz musi zapewnić przyjezdnym liczbę wejściówek odpowiadającą 5 proc. pojemności obiektu (w tym przypadku 2100 - przyp. red).
Powstało zamieszanie, ponieważ klub z Premier League z początku zapewnił gościom 1700, a potem jedynie 890 biletów. Ostatecznie kibice Legii Warszawa nie zostali wpuszczeni na Villa Park, a pod samym obiektem doszło do bijatyki pomiędzy nimi a miejscowymi policjantami.
Zobacz także:
Premier League: ważne zwycięstwo Manchesteru City. Znów ma otwartą drogę do tytułu
Marek Papszun zapowiada powrót do pracy. "Trzeba kończyć urlop